Żar lał się z nieba, a 3-latka była zamknięta w samochodzie. Policjanci musieli wybić szybę, by ratować dziecko.
Do incydentu doszło w sobotę na parkingu centrum handlowego przy ulicy Wyszyńskiego w Zamościu. Do patrolujących okolicę policjantów podeszli świadkowie zaniepokojeni tym, co zobaczyli. W zamkniętym, nagrzanym samochodzie hyundai widzieli małą dziewczynką.
- Przez nagłośnienie w centrum handlowym policjanci ogłosili potrzebę pilnego przybycia na parking właściciela pojazdu. Niestety nikt nie zareagował na komunikat. W samochodzie były pozamykane wszystkie okna. Dziecko było przepocone, miało zamknięte oczy i nie reagowało na hałasy, dlatego mundurowi ostatecznie wybili szybę w osobówce i wyjęli dziecko- relacjonuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z zamojskiej komendy.
Policjanci podali dziewczynce wodę do picia, a następnie załoga karetki pogotowia udzieliła jej pomocy. - Na szczęście dziecku nic się nie stało, nie wymagało ono hospitalizacji- dodaje policjantka.
Okazało się, że rodzice dziecka z województwa małopolskiego wraz z drugim dzieckiem przebywali w tym czasie na zakupach. - Pozostawili córkę w samochodzie, gdyż nie chcieli jej budzić ze snu- zaznacza rzeczniczka policji.
Śledczy ustalają teraz szczegółowy przebieg zdarzenia, między innymi, jak długo dziewczynka przebywała w szczelnie zamkniętym pojeździe.
Rodzice dziecka mogą odpowiedzieć za narażenie dziecka nie niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, za co grozi kara 5 lat więzienia.