Radni wojewódzcy przyznali absolutorium zarządowi województwa lubelskiego za wykonanie ubiegłorocznego budżetu regionu. Podczas piątkowej sesji nie obyło się jednak bez ostrych wymian zdań.
Nad zatwierdzeniem budżetu za ubiegły rok radni debatują zazwyczaj w czerwcu. W tym roku, ze względu na trwającą pandemię koronawirusa, sesja absolutoryjna mogła się odbyć najpóźniej 29 sierpnia. Sejmik województwa tą kwestią zajął się więc niemal w ostatniej chwili, dzień przed upływem tego terminu.
Jak wyliczał marszałek Jarosław Stawiarski (PiS), na koniec ubiegłego roku budżetowe dochody zamknęły się w kwocie 1 mld 209 mln zł, co stanowiło 98,3 proc. planu. Dochody wyniosły 1 mld 234 mln zł (91,55 proc. planu), co oznaczało bilans ujemny w kwocie 25 mln zł. Łączny rachunek zysków i strat województwa wykazał zysk netto w wysokości 568 mln.
Marszałek nie krył zadowolenia z wykonania ubiegłorocznego budżetu. – Obyśmy mieli tylko takie budżety, jak w 2019 roku, choć już teraz wiemy, że w tym roku nie będzie to łatwe – podsumował Stawiarski, mając na myśli trwający kryzys związany z pandemią.
Udzielenie absolutorium, co nie dziwi, zapowiedzieli radni PiS. Pozytywnie o wykonaniu budżetu wypowiadali się też przedstawiciele klubu PSL. – Z mojego punktu widzenia dużo zastrzeżeń dotyczy jednak jednostek podległych samorządowi województwa. A to wpływa na budżet – mówił szef klubu ludowców Marek Kos, podkreślając, że kolejny raz samorząd województwa musiał dopłacać do funkcjonowania niektórych jednostek. – I takie zobowiązanie będziemy musieli zaciągnąć w roku 2021, co będzie skutkowało poważną wyrwą w przyszłorocznym budżecie – kontynuował, zaznaczając jednak, że zagłosuje za udzieleniem absolutorium.
Radni Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli wstrzymanie się od głosu. Przemawiający w imieniu klubu Krzysztof Komorski odniósł się do sytuacji lubelskiej służby zdrowia i zaapelował do marszałka o lobowanie w Ministerstwie Zdrowia i Agencji Oceny Technologii Medycznych o analizę wyceny usług medycznych dla naszego regionu. Jak przekonywał, służba zdrowia w województwie lubelskim jest dofinansowana średnio o 25 proc. niżej, niż w innych województwach. – Doprowadźmy do tego, żeby dobić do ogólnopolskiej średniej. Wtedy będzie sens nad zaciąganiem zobowiązań i utrzymywaniu płynności finansowej szpitali, wtedy będzie można pracować nad ich restrukturyzacją – przekonywał Komorski.
Ostatecznie zarząd województwa otrzymał absolutorium bez głosu sprzeciwu.
Emocji nie zabrakło z kolei wcześniej, gdy radni debatowali nad raportem o stanie województwa. Taka dyskusja po raz pierwszy odbyła się przed rokiem. Chętnych do zabrania głosu nie brakowało, a najwięcej uwagi temu zagadnieniu poświęciła radna Bożena Lisowska (KO), która skrytykowała sposób przygotowania dokumentu. – Raport liczy 169 stron i jest nieczytelny dla przeciętnego Kowalskiego – mówiła, wytykając braki w jego zawartości i stwierdzając, że inne województwa zrobiły to lepiej.
W dyskusję włączył się wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski (PiS). – Pani mówi, że jest nieczytelny? Z tego, co mi wiadomo, to analfabetyzm został w Polsce wyeliminowany – powiedział nie kryjąc wzburzenia i zarzucając radnej, że jej wypowiedzi trwają za długo.
Lisowska zażądała przeprosin, grożąc pozwaniem wicemarszałka do sądu za zniesławienie oraz ograniczanie wolności wypowiedzi i utrudnianie jej wykonywania mandatu.
– Jeśli panią obraziłem, to przepraszam. Ale ja prosiłem, żeby pani nie powtarzała tego, co już raz powiedziała i szanowała nasz czas – odparł Wojciechowski.