W sobotę warto będzie odwiedzić stadion w Lubartowie. Tamtejszy Lewart o godz. 16 zmierzy się z liderem tabeli – Huraganem Międzyrzec Podlaski
To będzie spotkanie pierwszej drużyny z drugą. Obie mają na koncie po 10 „oczek”. Na dodatek o punkty powalczą ostatnie zespoły, które w tym sezonie nie zaznały jeszcze goryczy porażki. Na pewno postawa Lewartu dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Podopieczni Tomasza Bednaruka porządnie się w lecie wzmocnili i są głównym kandydatem do awansu.
Wiele osób przewidywało, że Huragan będzie najlepszym beniaminkiem i na razie te opinie zdecydowanie się potwierdzają. Piłkarze Damiana Panka w czterech spotkaniach zdobyli aż 16 goli. Mają obecnie najskuteczniejszy atak, a do tego najlepszą defensywę, bo stracili ledwie dwie bramki. Do pojedynku na szczycie tabeli przystąpią też w bardzo dobrych humorach. W środę rozbili Huczwę Tyszowce aż 7:0.
Gorzej z nastrojami w Lubartowie, bo Lewart zmarnował dwa rzuty karne i po raz pierwszy w obecnych rozgrywkach zgubił punkty na boisku Sparty Rejowiec Fabryczny. Najpierw z 11 metrów spudłował Grzegorz Fularski. Potem w ślady kolegi poszedł także Konrad Nowak.
– Obaj mieli do siebie trochę pretensji, bo zazwyczaj strzelają inaczej, a tym razem postanowili coś zmienić. I jednak nie wyszło. Trzeba jednak dodać, że bramkarz rywali naprawdę miał świetny dzień. Po drugiej, zmarnowanej przez nas jedenastce powiedziałem, że my chyba tego meczu nie wygramy. Golkiper Sparty obronił sporo groźnych strzałów, a do tego sprzyjało mu szczęście – wyjaśnia Tomasz Bednaruk.
Kto teraz podejdzie do karnego? – Szczerze mówiąc mamy spory ból głowy. Może Michał Budzyński? Jeszcze zobaczymy – wyjaśnia szkoleniowiec Lewartu, który chwali też sobotniego przeciwnika swojego zespołu. – Mają naprawdę solidny skład, który w lecie jeszcze dodatkowo wzmocnili. Znam trenera Damiana Panka i wiem, że mocno pracowali. Szybko przyszły efekty. Spodziewamy się bardzo trudnego meczu. Tym bardziej, że mamy skromne pole manewru z przodu – dodaje trener Bednaruk.
Wiadomo, że rundę z głowy ma Karol Bujak. Jeszcze trzy-cztery tygodnie z powodu kontuzji kostki nie pogra także Dawid Pożak. Jest za to szansa, że uda się postawić na nogi Łukasza Najdę. – Decyzja jeszcze nie zapadła, ale na pewno bardzo by się nam przydał – przekonuje szkoleniowiec zespołu z Lubartowa.