Do zakończenia rundy zasadniczej zawodnikom Speed Car Motoru Lublin pozostały jeszcze tylko trzy mecze. Dzisiaj (godz. 20.30) żółto-biało-niebiescy zmierzą się na własnym torze z forBET Włókniarzem Częstochowa
Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że jakaś niewidzialna siła czuwa nad lubelskimi „Koziołkami”. Lublinianie nie wygrali co prawda w PGE Ekstralidze od czasu czerwcowego starcia z Get Well Toruń na Motoarenie, ale pozostałe wyniki układają się dla nich pomyślnie. Wspomniane „Anioły” zbierają manto od kolejnych drużyn i okupują ostatnią lokatę w zestawieniu, a drugi z sąsiadów Motoru w tabeli – truly.work Stal Gorzów – nie potrafi powiększyć swojej przewagi nad beniaminkiem. Aktualny wicemistrz Polski jest w głębokim kryzysie.
Podopieczni Jacka Ziółkowskiego i Macieja Kuciapy mają przed sobą dwa bardzo ważne mecze domowe. Dzisiaj zmierzą się z forBET Włókniarzem Częstochowa. Jest to przeciwnik o tyle niewygodny, że prowadzony przez bardzo doświadczonego szkoleniowca Marka Cieślaka i który ciągle liczy się w walce o play-offy.
Po 11 meczach częstochowianie mają 12 punktów na koncie i tracą zaledwie jedno „oczko” do czwartej drużyny w PGE Ekstralidze, czyli do MRGARDEN GKM Grudziądz. Ciągle w ich zasięgu jest również trzeci Stelmet Falubaz Zielona Góra, który legitymuje się dorobkiem 16 punktów. Miejsce poza czołową „czwórką” byłoby dla Włókniarza sporą wpadką – w ubiegłym sezonie ten zespół zajął trzecią pozycję na zakończenie rundy zasadniczej.
W poprzedniej konfrontacji Motoru z drużyną z Częstochowy lepsza była ekipa spod Jasnej Góry, która na własnym obiekcie wygrała pewnie 52:38. Lublinianie stawiali opór rywalom do połowy zawodów, a potem dali się rozjeździć liderom Włókniarza, czyli Leonowi Madsenowi, Matejowi Zagarowi i Fredrikowi Lindgrenowi. Faworytem w rewanżu ciągle będą częstochowianie, ale ich porażka nie będzie już tak wielkim zaskoczeniem – w końcu, w porównaniu do poprzedniego spotkania, Motor otrzymał wsparcie w osobie Grigorija Łaguty, a na dodatek Lindgren wraca do zdrowia po upadku w ligowym spotkaniu z Get Well.
Na pewno kluczem do zwycięstwa w starciu z Włókniarzem będzie ograniczenie poczynań Leona Madsena. Duńczyk, który jest znany z tego, że lubi „ukraść” start, jest trzecim najskuteczniejszym żużlowcem w PGE Ekstralidze. Może się pochwalić średnią biegową na poziomie 2.400 punktu.