Przyjaciel kocha w każdym czasie, a bratem staje się w nieszczęściu – mówi Katerina Nikitczuk, radna ukraińskiego miasta Równe, która zabrała głos na czwartkowym posiedzeniu Rady Miasta Lublin. Radni jednogłośnie uchwalili apel w sprawie wojny
– Każdy polski obywatel w tym czasie stał się nie tylko przyjacielem Ukrainy, ale i prawdziwym bratem – podkreśla radna z ukraińskiego Równego. – Wasze państwo oddaje wszystko, co ma wartościowe, a wasi ludzie przyjmują nasze kobiety z tym, co mamy najcenniejsze: z naszymi dziećmi.
Równe to jedno z kilku miast partnerskich, jakie Lublin ma na Ukrainie. – Partnerstwo ważne jest nie tylko w czasie pokoju, kiedy organizujemy wspólnie konferencje, kiedy współpracujemy, ale też w czasie kryzysu i wojny – stwierdza radna Nikitczuk.
Na czwartkowym posiedzeniu Rada Miasta przyjęła specjalną odezwę w związku z agresją Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. – Atak na naszego najbliższego sąsiada niesie śmierć i cierpienie niewinnych ludzi – czytamy w odezwie. – Ukraińcy mają niezbywalne prawo do wolności, integralności granic, suwerenności, niepodległości i podążania własną, demokratyczną drogą.
W swoim stanowisku, które przyjęto bez głosowania, przez aklamację, Rada wyraziła swoją solidarność z Ukraińcami. Przypomniała również, że działania Rosji są sprzeczne z tzw. memorandum budapesztańskim z 1994 r., w którym Ukraina zrezygnowała z posiadania broni atomowej, a USA, Rosja oraz Wielka Brytania zagwarantowały jej niepodległość i integralność terytorialną.
Rada opowiedziała się również za „najsurowszymi sankcjami międzynarodowymi” wobec agresorów. – Osoby odpowiedzialne za wywołanie wojny muszą ponieść pełne konsekwencje za zbrodnie przeciwko ludzkości – czytamy w apelu. Miejscy radni podziękowali w nim również wszystkim mieszkańcom, organizacjom pozarządowym i przedsiębiorcom pomagającym uchodźcom, zadeklarowali też dalszą pomoc.