Mieszkanie zamienił w śmietnisko. Setki puszek i butelek zalegały w każdym pomieszczeniu. Taki stan lokalu zastali pracownicy Zakładu Gospodarki Lokalowej, po eksmisji komorniczej.
Miejska spółka opublikowała zdjęcia w mediach społecznościowych, uprzedzając, że to materiał dla ludzi o mocnych nerwach. Rzeczywiście, stan lokalu przyprawia o dreszcze.
– Długo zastanawialiśmy się czy się tym dzielić, ale wiemy, że administrujemy naszym wspólnym miejskim mieniem. Bywa, że mieszkania musimy odzyskiwać poprzez eksmisję komorniczą, bo najemcy uchylają się od płacenia czynszu i dodatkowych opłat –tłumaczy Wojciech Chilewicz, prezes ZGL. W przypadku eksmitowanego najemcy, zadłużenie wynosiło 14 tys. zł. – Pomimo tego, że posiadamy prawomocny nakaz zapłaty to należność jest praktycznie nie do odzyskania– nie ukrywa Chilewicz.
Niełatwo było też eksmitować lokatora. – Robiliśmy to w asyście policji, straży miejskiej i komornika sądowego– zaznacza szef miejskiej spółki.
Mieszkaniec od wielu miesięcy nie uiszczał czynszu, który i tak był niewielki– wynosił 162 zł.
ZGL musiał jeszcze wyłożyć kasę na doprowadzenie lokalu do stanu użyteczności. – Koszty wywozu śmieci wyniosły 353 zł, a sprzątania ponad 200 zł. Do tego ponad 2 tys. zł to pieniądze za eksmisję i komornika – precyzuje Chilewicz. Zaś remont kosztował blisko 6 tys. zł.
Obecnie, mieszkanie zostało już uprzątnięte i wprowadzi się do niego nowy najemca. ZGL administruje 69 budynkami z ponad 400 lokalami. Do tego, dochodzą obiekty powierzone w zarząd przez miasto.