W całym kraju w piątek było około 400 osób hospitalizowanych z powodu Covid-19. Jak mówi minister zdrowia, to właśnie liczba osób przebywających w szpitalu ma być wytyczną do ewentualnego powrotu do masowego testowania lub obostrzeń.
1046 nowych zakażeń koronawirusem odnotowano w piątek w całej Polsce, z czego 36 osób było z województwa lubelskiego. Według oficjalnych danych nikt nie zmarł z powodu Covid-19. W ciągu doby wykonano zaś ponad 5 tysięcy testów. Właśnie z powodu tak niewielkiej liczby testów, sumy nowych zakażeń nie można traktować jako wyznacznika tego, jak w tej chwili zachowuje się koronawirus. Mimo to nawet według tak szczątkowych statystyk liczba zakażeń rośnie. Jeszcze tydzień temu było ich dwa razy mniej.
Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił dziś, co musiałoby się stać, żeby masowe testowanie znowu wróciło. – Dopóki nie będziemy mieli pewnego progu obłożenia w szpitalach, związanego z Covidem, to nie będziemy do tego wracali. Na razie roboczo myślimy mniej więcej o ok. 5 tys. hospitalizacji – powiedział Niedzielski. – To jest w tej chwili parametr, który będzie służył podejmowaniu decyzji i to od niego będzie zależało, jakiego typu środki będziemy uruchamiali – dodał.
Do tego momentu żadne kroki restrykcyjne mają nie być podejmowane. Niedzielski równocześnie uspokaja, że choć w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu wzrośnie liczba hospitalizacji, to biorąc pod uwagę poziom wyszczepienia społeczeństwa – ma to nie zagrozić wydolności systemu opieki zdrowotnej.
Około 5 tysięcy pacjentów z COVID-19 w szpitalach była jeszcze pod koniec marca tego roku, kiedy Ministerstwo Zdrowia zmieniało dotychczasowy system walki z koronawirusem. Od 1 kwietnia nie ma już oddziałów tylko covidowych i szpitali tymczasowych, a chorzy z Covid-19 są leczeni w zwykłych oddziałach zakaźnych. Takich oddziałów jest w tej chwili w całym regionie 9. Według danych Urzędu Wojewódzkiego, w trzech z nich na dziś nie ma wolnych łóżek. Jednym z takich miejsc jest oddział zakaźny szpitala w Chełmie. Ale to dlatego, że oddziały te przyjmują również pacjentów z innymi chorobami zakaźnymi. – Nie zauważamy na razie wzrostów jeśli chodzi o hospitalizację z powodu COVID-19 – przyznaje Kamila Ćwik, dyrektor szpitala w Chełmie.
Co w sytuacji, gdyby rzeczywiście wprowadzono jakieś nowe ograniczenia? – Schemat zachowań mamy już wypracowany, wdrożenie go, jeśli pojawią się takie rekomendacje, nie nastręczy żadnych trudności – dodaje dyrektor Ćwik.