MKS Perła Lubin dzisiaj o godz. 18 w hali Globus zmierzy się z EUROBUD JKS Jarosław.
Wydaje się, że w ekipie mistrzyń Polski wreszcie zapanował spokój i harmonia. Po bardzo ciężkim styczniu, kiedy Perła straciła łącznie aż 7 punktów przyszedł luty, w którym podopieczne Roberta Lisa na razie spisują się wyśmienicie. Lublinianki odniosły trzy przekonujące zwycięstwa. Trzeba jednak zaznaczyć, że terminarz im sprzyjał, bo w tym miesiącu spotkały się z KPR Ruch Chorzów, EKS Start Elbląg i MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski, czyli ekipami z dolnej części ligowej tabeli.
Duży wpływ na zwyżkę formy Perły ma fakt, że do składu powoli wracają kontuzjowane przez wiele miesięcy zawodniczki. W rywalizacji w Piotrkowie Trybunalskim pierwsze występy w tym roku zaliczyły Aleksandra Rosiak i Valentina Blażević. Obie skończyły zawody z bramkami na koncie, co z pewnością je podbudowało przed końcówką sezonu.
– Do Piotrkowa przyjechałyśmy w 14-osobowym składzie, a dzięki temu, że dziewczyny mogą normalnie pracować, nasze treningi wyglądają zupełnie inaczej. Dla mnie to powiew optymizmu przed kolejnymi spotkaniami. To zresztą jest tez dobre dla całej drużyny – powiedziała klubowej stronie Weronika Gawlik, kapitan Perły.
Coraz lepsza atmosfera w zespole sprawia, że poszczególne zawodniczki również dostają skrzydeł. Najbardziej widać to po Joannie Szarawadze. Kołowa Perły już w styczniu została uznana najlepszą zawodniczką Superligi. W lutym ma olbrzymie szanse na powtórzenie tego osiągnięcia, bo wciąż przesądza o wyniku wielu spotkań. W tym sezonie na swoim koncie ma już 58 bramek i jest najskuteczniejszą zawodniczką Perły.
Z jej dobrej formy korzysta cała drużyna, choć niektóre szczypiornistki z tego powodu spędzają na boisku znacznie mniej minut. Jedną z nich jest Sylwia Matuszczyk, która na razie przegrywa rywalizację z Szarawagą. – Cieszę się, że idzie jej tak dobrze, bo to także wpływa na naszą współpracę. Może z powodu dobrej formy Asi, nie dostaję tylu minut, ile bym mogła, ale najważniejsze są kolejne wygrane. Nie ma znaczenia, czy ktoś gra 15 minut czy pół godziny, bo liczy się końcowy wynik. Fajnie, że w meczu z Piotrcovią mogła zagrać także Ola Olek, bo te minuty na pewno zaprocentują w przyszłości – tłumaczy klubowej stronie Sylwia Matuszczyk.
Dzisiejszy mecz jest bardzo ważny dla układu ligowej tabeli. Perła jest jej liderem i ma 4 pkt przewagi nad drugim Metraco Zagłębiem Lubin. EUROBUD JKS Jarosław w ligowej układance jest na razie na czwartym miejscu. Pokonanie beniaminka teoretycznie nie powinno być więc zadaniem bardzo trudnym. Lublinianki muszą jednak pamiętać, że zespół z Jarosławia odebrał im jednak już jeden punkt – w drugiej rundzie we własnej hali JKS przegrał dopiero po serii rzutów karnych. Wtedy jednak Perła miała znacznie węższy skład niż obecnie.