Branża samochodów używanych, sprowadzanych zza granicy przeżywa prawdziwy kryzys. Od początku 2009 roku zgłoszono do rejestracji w izbach celnych 524 381 aut, czyli o blisko 40 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Do fiskusa z tytułu akcyzy od używanych aut wpłynęło we wrześniu 53 880 338 zł, a średnia wartość odprowadzonego od auta podatku wyniosła 765,8 zł. W sumie od początku roku budżet państwa zarobił na imporcie 388 mln 141 tys. zł - czytamy w raporcie Samaru.
Polacy najchętniej do kraju ściągają samochody w wieku od 5 do 10 lat, stanowią one ponad 48 proc. wszystkich sprowadzonych w tym roku aut. Spada za to liczba starych ponad 10-letnich pojazdów.
Najmłodsze, 4-letnie samochody to niecałe 13 proc. importu. Dlaczego tak mało? Winę ponosi wysoki kurs euro.
Najpopularniejszą marką jest Volkswagen. Sprowadzono prawie 14 tys. aut tej marki (około 20 proc. importu). Na drugim miejscu jest Opel (ok. 9 tys. sztuk), a na trzecim Renault (6,3 tys. sztuk), które wyprzedziło Forda (ok. 6 tys.). Popularne są też "audice" (5,6 tys. sztuk). Na kolejnych miejscach znalazły się BMW (2,8 tys. sztuk), a Mercedes, Perugeot, Seat, Toyota, Mazda, Citroen, Fiat, Nissan i Volvo.