Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Z okazji otwarcia przez firmę Timpol w Kazimierzówce pod Lublinem nowego przedstawicielstwa Hondy, do Lublina przyjechał Takayoshi Yamaguchi. Podczas oficjalnego wystąpienia przedstawił prognozę, z której wynika, że Polski rynek za 10 lat będzie w stanie wchłonąć rocznie nawet milion samochodów.
• Na czym oparta jest ta prognoza?
– W Hiszpanii, która liczy mniej więcej tyle samo mieszkańców co Polska, sprzedaje się rocznie półtora miliona nowych samochodów. Oczywiście uwarunkowania rynkowe są różne, tak historyczne jak ekonomiczne, ale spodziewam się, i wierzę w to, że Polska w ciągu najbliższych 10 lat będzie się systematycznie rozwijać. Stąd moja prognoza. Za 10 lat Polski rynek będzie w stanie wchłonąć milion nowych samochodów rocznie.
• Czy pozycja rynkowa Hondy w Hiszpanii i w Polsce jest taka sama?
– W Hiszpanii nie jesteśmy zbyt silną marką, nasz udział oscyluje wokół 1 proc., za to w Polsce mamy 2 proc. udziału w rynku i mamy nadzieję dojścia do 3 proc. w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Nie uważam byśmy sprzedawali tu obecnie wystarczająco dużo samochodów, ale jako producent jesteśmy w dość specyficznej sytuacji, gdyż oferujemy samochody o określonych, wyższych standardach, które mają stałą pozycję dzięki jakości i prestiżowi marki.
• Czego pan oczekuje od Timpolu?
– Jestem pewien, że będzie oferował klientom dobrą obsługę, a zatem dealerzy lubelscy będą mogli w pełni usatysfakcjonować klientów Hondy.
– W Hiszpanii, która liczy mniej więcej tyle samo mieszkańców co Polska, sprzedaje się rocznie półtora miliona nowych samochodów. Oczywiście uwarunkowania rynkowe są różne, tak historyczne jak ekonomiczne, ale spodziewam się, i wierzę w to, że Polska w ciągu najbliższych 10 lat będzie się systematycznie rozwijać. Stąd moja prognoza. Za 10 lat Polski rynek będzie w stanie wchłonąć milion nowych samochodów rocznie.
• Czy pozycja rynkowa Hondy w Hiszpanii i w Polsce jest taka sama?
– W Hiszpanii nie jesteśmy zbyt silną marką, nasz udział oscyluje wokół 1 proc., za to w Polsce mamy 2 proc. udziału w rynku i mamy nadzieję dojścia do 3 proc. w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. Nie uważam byśmy sprzedawali tu obecnie wystarczająco dużo samochodów, ale jako producent jesteśmy w dość specyficznej sytuacji, gdyż oferujemy samochody o określonych, wyższych standardach, które mają stałą pozycję dzięki jakości i prestiżowi marki.
• Czego pan oczekuje od Timpolu?
– Jestem pewien, że będzie oferował klientom dobrą obsługę, a zatem dealerzy lubelscy będą mogli w pełni usatysfakcjonować klientów Hondy.
