że bardziej liberalne przepisy wzmogą import, w urzędach celnych nie ma tłoku.
– Nie zauważyliśmy wzmożonej podaży aut używanych sprowadzonych z Zachodu w tym roku – ocenia Ryszard Sadowski, pracownik największej w regionie giełdy samochodowej w Elizówce. – Nie ma tych samochodów zbyt wiele, a i ceny nie spadły znacząco. Dla przykładu volkswagen passat z silnikiem Diesla 1,9 wyprodukowany w 1994 roku, sprowadzony do Polski trzy dni temu, kosztuje 21,5 tysiąca złotych.
Ruchów cenowych nie widać też w lubelskich komisach samochodowych. – Cło i tak było już niskie w minionym roku, więc sprowadzenie stawki do zera po 1 stycznia nie ma żadnego znaczenia – mówi Sławomir Fedoniuk z autokomisu „Sprinter” w Lublinie. Jedyne, co zauważyliśmy, to obniżka cen samochodów starszych, powyżej 10 lat.
A co na to celnicy, którzy odprawiają importowane samochody. – Nie ma wzmożonego ruchu – mówi Mariusz Licak, zastępca naczelnika I Oddziału Celnego w Lublinie. – Odprawiamy przeważnie auta w wieku 6–8 lat, w cenie zakupu od 3 do 3,5 tysiąca euro (10,8 tys. – 12,6 tys. zł – red.). Królują ople i fordy.
Ile za auto?
Przykładowe ceny używanych aut na Zachodzie (bez opłat):
Golf z 1988 roku – 3200–3500 zł
Ford fiesta z 1992 roku – 4600–5500 zł
Mercedes 190 z 1991 roku –11000–12000 zł
Fiat brava z 1997 roku – 18000 zł
Piotr Witkowski - naczelnik II Oddziału Celnego w Lublinie
Telefon informacji celnej: (0prefiks81) 744-02-44