Blisko pół setki motocyklistów przejechało w sobotę przez Zamość i dotarło do kilku miejscowości w okolicy. Trasa była specjalna. Uczestnicy akcji wpierali pracowników służb medycznych i mundurowych. – To był wyraz szacunku i jedności z nimi – tłumaczą organizatorzy akcji
- Moi znajomi lekarze, pielęgniarki czy pracownice domu pomocy społecznej opowiadają, że spotykają się z brakiem życzliwości czy wręcz doświadczają hejtu – mówi Rafał Kowalik, radny ze Szczebrzeszyna, który zorganizował sobotni przejazd motocyklistów, bo on i pozostali uczestnicy uważają, że pracownikom służb z pierwszej linii walki z wirusem, należy się wsparcie.
Zapraszając do udziału pokazywał na profilu facebookowym kartki, jakie sąsiedzi potrafią przykleić na klatce schodowej: Lekarzu, zamieszkaj w garażu ze swoim porsze i nas nie zarażaj. Mieszkańcy bloku. Wielka Pani Pielęgniarka! Nie powinnaś wracać i narażać innych. Tu mieszka kierowca międzynarodowy oraz pracownica pogotowia ratunkowego. Uważajcie na zarazę drodzy sąsiedzi.
- Każdy z nas ma inne zdanie na ten temat, ale fakt jest jeden - ludziom tym należy się szacunek i podziękowania, a nie nienawiść. Dlatego zbieramy się 9 maja na Rynku Wielkim w Zamościu o godz. 12.00. Nie zdejmujemy kasków. O godz. 12.15 wyjeżdżamy pod Szpital Jana Pawła II tam po cichu pakujemy na dziedzińcu i bijemy brawo. Następnie jedziemy pod pogotowie w Zamościu i tam już z hałasem robimy to, co wcześniej, potem pod Straż pożarna i Policję. Następnie jedziemy pod DPS w Krasnobrodzie, Majdanie Wielkim i Szczebrzeszynie i tam to samo. Tym ludziom w tych trudnych czasach należy się wsparcie a nie hejt, który ostatnio często ich dotyka – można przeczytać w internetowym zaproszeniu, które wystosował Rafał Kowalik.
- 50 osób na Rynku Wielkim to już zgromadzenie, dlatego nie zsiadaliśmy z motorów, żeby nadal być uczestnikami ruchu drogowego. W sumie zrobiliśmy ponad sto kilometrów, ale było warto. Widać było wzruszenie, medycy machali nam z okien. Niektórzy wyszli do nas. Panie pielęgniarki się popłakały. Strażacy i policjanci też byli zadowoleni – relacjonuje radny sobotnią akcję.
I nie ukrywa, że sami motocykliści bardzo się cieszyli z udziału w wydarzeniu, bo mieli okazję się zobaczyć. Ale dodaje, że to nie było żadne otwarcie sezonu, tylko ważna akcja.
W „Motocykliści solidarni ze służbami” brali udział członkowie: Wild Hogs Szczebrzeszyn, Kresowego Bractwa Motocyklowego Biały Kruk, Moto Diabłów Zamość, Zamojskiej Grupy Motocyklowej i Grupy Motocyklowej Perkun.