Trzeci występ w ćwierćfinale Pucharu Polski w historii klubu. A do tego mecz z liderem PKO BP Ekstraklasy – Rakowem Częstochowa. Takie spotkanie powinno być świętem piłki nożnej, które na Arenę przyciągnie tłumy kibiców. Niestety, sympatycy Motoru właśnie ogłosili, że nie będą prowadzili dopingu podczas zaplanowanych na 1 marca zawodów. Powód? Wysokie ceny biletów
Wiele osób czekało na informację, jak dużo trzeba będzie zapłacić za obejrzenie z wysokości trybun głównego kandydata do mistrzostwa Polski. Nikt nie spodziewał się, że będzie tanio. Tym bardziej, że w grudniu 2021 roku wejściówki na mecz z Legią kosztowały 40 zł. A na jesieni, kiedy na Arenę przyjechała pierwszoligowa Wisła Kraków, po rozmowach z kibicami za normalny bilet trzeba było zapłacić 45 zł (55 dwa dni przed meczem) i 40 zł za ulgowy (50 przed meczem).
Tym razem sympatycy żółto-biało-niebieskich mieli pretensje przede wszystkim o brak ulgowych wejściówek, bo za wszystkie trzeba obecnie zapłacić 55 zł. Od 20 lutego ta cena pójdzie do góry o 10 zł. Obecnie dostępne są jeszcze bilety Premium (150 zł) i VIP (300 zł), a od 20 lutego ich ceny również wzrosną, do: 200 i 400 zł.
Motor ogłosił cennik na mecz z Rakowem w minioną sobotę. Od razu w klubowych mediach społecznościowych można było znaleźć sporo głosów niezadowolenia. Kibice komentowali, że działacze: chcą tylko zarobić i że nie myślą o przyciągnięciu ludzi na stadion. Wiele osób wytykało także, że zabrakło pakietów na najbliższe mecze, a w końcu drużyna trenera Goncalo Feio w krótkim odstępie czasu zagra u siebie trzy razy. 27 lutego zainauguruje wiosnę spotkaniem z Górnikiem Polkowice. 1 marca będzie pucharowe starcie z Rakowem, a 5 marca na Arenie pojawi się GKS Jastrzębie.
Nie skończyło się jednak tylko na krytycznych komentarzach w internecie. Na portalu kibiców motorlublin.com pojawiło się ich oświadczenie. Jasno wynika z niego, że 1 marca o żadnym święcie piłki nożnej mowy nie będzie.
– W związku ze skandalicznymi cenami jakie Klub zafundował swoim kibicom na mecz Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa, jako przedstawiciele grup decyzyjnych chcielibyśmy poinformować, że z naszej strony jest to ostatnia wzmianka na temat powyższego meczu. W dzisiejszych czasach, gdzie każdy liczy pieniądze, cenami biletów Klub zamyka możliwość zobaczenia imprezy sportowej na żywo wielu kibicom. Solidaryzując się ze wszystkimi kibicami postanowiliśmy, że nie będziemy prowadzić żadnej promocji, ani zachęcać do licznego przybycia na stadion. O prowadzeniu dopingu również nie będzie mowy – czytamy w komunikacie kibiców.
– W zaistniałej sytuacji odpowiednim krokiem byłoby całkowite zbojkotowanie tego wydarzenia, nie mniej jednak nie chcemy, żeby ktoś zrzucał winę za swoje błędne decyzję na nas – Kibiców. W związku z tym, każdemu z Was pozostawiamy decyzję o tym, czy ktoś pojawi się na stadionie czy też nie. Decyzję taką podejmujemy z żalem mając na uwadze, że najbardziej cierpi na tym Drużyna, która jest najmniej winna. Od jutra skupiamy się już na lidze, która startuje lada chwila. Pamiętajmy że to od nas samych zależy na jakim poziomie będzie doping i frekwencja na meczach naszej ukochanej Drużyny! MOTOR UNITED! – informują sympatycy żółto-biało-niebieskich.