Żydowskie macewy odkryte na terenie byłego aresztu Gestapo i UB w Radzyniu Podlaskim mają zostać zabezpieczone i zgromadzone w jednym miejscu. Swoją pomoc zadeklarował Urząd Miasta.
Przypomnijmy, że zdaniem członków radzyńskiego Instytutu Bronisława Szlubowskiego, najprawdopodobniej zostały one przeniesione z dwóch żydowskich cmentarzy i użyte przez hitlerowców jako materiał budowlany. Pod ziemią jest kilkadziesiąt takich płyt.
– Miasto zwróci się do Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, która opiekuje się radzyńskim kirkutem, z zapytaniem, jaka jest ich decyzja co do miejsca umieszczenia odnalezionych macew – zaznacza Anna Wasak z radzyńskiego magistratu. – Możliwe jest przeniesienie ich na kirkut lub pozostawienie, przynajmniej części z nich, na dziedzińcu powstającego muzeum – dodaje Wasak.
Przypomnijmy, że w obiekcie byłego aresztu Gestapo i UB miasto chce powołać muzeum. – Samorząd będzie sprawował pieczę nad placówką – podkreśla burmistrz Jerzy Rębek. – Jednocześnie przyjmujemy propozycje współpracy Instytutu Bronisława Szlubowskiego w zakresie prowadzenia muzeum, bo im więcej będzie osób kompetentnych, zorientowanych w historii Radzynia i tego miejsca, tym lepiej i dla tego miejsca i dla osób je odwiedzających – uważa burmistrz.
Jeszcze w tym roku budynek przejdzie remont. – Kolejnym krokiem będzie urządzenie w tym miejscu placówki muzealnej poświęconej ofiarom dwóch XX-wiecznych totalitaryzmów, niemieckiego nazizmu i komunizmu – zapowiadają urzędnicy.
Przeszkodą w powołaniu muzeum, był fakt że w obiekcie należącym do Zakładu Gospodarki Lokalowej do niedawna mieszkało 9 rodzin.
– Dzięki staraniom burmistrza w ciągu ostatnich 2 lat z budynku za pełną zgodą wyprowadziło się stąd 8 rodzin, dla których miasto znalazło mieszkania zastępcze – tłumaczy Wasak.
Urzędnicy pozyskali też 105 tys. zł dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na remont budynku. Do tej sumy miasto dołoży 45 tys. zł ze środków własnych.
– Konieczna jest zmiana poszycia dachu, poprawienie elewacji, doprowadzenie kanału ciepłowniczego z PEC, żeby obiekt nie był ogrzewany piecami węglowymi. Przeprowadzone zostaną prace przywracające pierwotny kształt obiektu – zaznacza urzędniczka.
Przypomnijmy, że niektóre macewy zachowały się w bardzo dobrym stanie. Widać na nich inskrypcje nagrobne. – Dlatego, że układano je w całości, nie rozbijając ich. Układ widocznych, odsłoniętych nagrobków wskazuje, że wyłożono nimi prawdopodobnie całe podwórze – podkreśla Dariusz Magier, prezes Instytutu Bronisława Szlubowskiego.