(fot. Julia Grecko)
Freak to gitarowe trio działające w Lublinie od 2017 roku. Do tej pory wydali epkę Out EP (6 utworów) i kilka singli. Ich nagrania zostały zauważone przez radiową Trójkę, Radio Lublin, Radio Radom, Radio Centrum czy ESKA Rock. W Radio Orbit ich singiel “Dla Nikogo” zajął pierwsze miejsce na liście przebojów – o muzyce i nowym teledysku opowiada nam Bartek Dąbrowski, wokalista i gitarzysta.
Singiel „Wybawca” pojawił się dość nieoczekiwanie, bez zapowiedzi.
– To wyjątek w naszej twórczości, ponieważ utwór ten napisałem w trudnym dla mnie czasie. Posłużył mi jako bufor emocji, przestrzeń, w którą mogłem wyrzucić z siebie wiele negatywnych rzeczy. Został stworzony dosłownie w jeden wieczór. Kolejnego dnia pojechałem go nagrać. Początkowo singiel miał być po prostu dla mnie, miałem zamiar wrzucić go do szuflady i tam pewnie czekałby lata na jakąkolwiek publikację. Jednak zdecydowałem się go pokazać chłopakom. Spodobał się im i uznaliśmy, że opublikujemy go pod nazwą Freak.
Teledysk kręciliście w ekstremalnych warunkach. Pogoda chyba was nie rozpieszczała.
– Z Mateuszem, wymyśliliśmy parę ujęć, które nagraliśmy w szczerym polu. Nieźle wtedy zmarzliśmy. To była końcówka grudnia, a ja musiałem skakać przed kamerą w cienkim płaszczu. Dodatkowo było naprawdę wilgotno i woda co chwilę osadzała się na kamerze. W pewnym momencie po prostu uznaliśmy, że wracamy do domu. Nie mieliśmy nawet pewności czy starczy nam materiału na zmontowanie klipu. Na szczęście wystarczyło. Wynik naszej pracy można zobaczyć na naszym kanale YouTube.
To już kolejny klip w waszej kolekcji
– Od wydania Out EP zdecydowaliśmy, że sami będziemy robić klipy. Mamy taką dogodność, że w naszym składzie jest Mateusz, który jest bardzo utalentowany w kwestii grafiki, montażu i wszystkich tych rzeczach związanych z oprawą wizualną. Przed wydaniem epki, przy klipach współpracowaliśmy z kilkoma osobami. I mimo, że klipy nam się podobały, a współpraca z tymi ludźmi zawsze przebiegała bardzo dobrze, to mieliśmy poczucie, że czegoś brakuje. To był chyba rok 2021, jechaliśmy zagrać koncert w warszawskim Potoku. Mateusz na jednej z aukcji internetowych znalazł w bardzo niskiej cenie cztery reflektory studyjne, które można było kupić z odbiorem własnym w stolicy. Oczywiście wzięliśmy je. To właśnie wysłużone, stare oświetlenie stało się motorem napędowym i czymś, co pchnęło nas w kierunku tworzenia klipów samodzielnie.
Jak powstaje teledysk?
– Samo tworzenie wygląda zazwyczaj podobnie. Ja lub Mateusz tworzymy scenariusz (choć niejednokrotnie współpracujemy w tej płaszczyźnie ze sobą), następnie angażujemy kilku znajomych do pomocy, szukamy miejsca do nagrań, Mateusz staje za kamerą i zaczynamy realizować scenariusz. Potem przychodzi czas na montaż. Można powiedzieć, że nasz perkusista ma rolę szefa planu zdjęciowego, operatora kamery i montażysty. Prawda jest taka, że to człowiek orkiestra i życzę każdemu zespołowi kogoś takiego w swoich szeregach.
Jakie macie plany na ten rok?
– Mam nagrany jeszcze jeden singiel, a do niego klip. To video będzie naszą najambitniejszą produkcją. Do pomocy zaangażowaliśmy wiele osób, nagraliśmy kilka godzin materiału w pięciu różnych miejscach. Na planie spędziliśmy wiele godzin. Oprócz tego już niebawem ponownie wchodzimy do studia nagrać kolejne piosenki. To będzie najlepsza nasza sesja nagraniowa, jestem bardzo zadowolony z materiału, który nagramy. Pierwszy raz czuję, że mamy prawdziwe hity, które mają potencjał na otwarcie nam nowych dróg rozwoju. Mamy też zamiar pojeździć po przeglądach kapel w Polsce. Naszymi planami jest głównie praca i powolne osiąganie wyznaczonych celów.