Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

19 marca 2023 r.
13:36

Hirek Wrona: Muzyka po to jest, żeby pomagała przetrwać najtrudniejsze chwile

Moje zadanie to gromadzenie muzyki, gromadzenie wiedzy o muzyce, o całej popkulturze. Propagowanie jej, bo jest wspaniała, bo jest bardzo logiczna, bo może umożliwić innym ustosunkowanie się do tego, co widzą dookoła – mówi Hirek Wrona
Moje zadanie to gromadzenie muzyki, gromadzenie wiedzy o muzyce, o całej popkulturze. Propagowanie jej, bo jest wspaniała, bo jest bardzo logiczna, bo może umożliwić innym ustosunkowanie się do tego, co widzą dookoła – mówi Hirek Wrona (fot. Janusz Sowiński/audiomuzofans.pl)

Wszystko to porządkowałem sobie w głowie i dzisiaj mówię o sobie, że jestem historykiem muzyki, mówię o tym z pokorą, a praca historyka nigdy się nie kończy, zawsze trwa do końca życia i tak też postrzegam swoje zadanie – Rozmowa z Hirkiem Wroną, historykiem muzyki, niezależnym publicystą, DJ-em, DVJ-em, producentem i reżyserem wydarzeń artystycznych oraz koncertów.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Korzenie rodzinne?

– Pochodzę z Podkarpacia. Jeden dziadek, Edward Wrona, walczył w Armii Andersa, przeszedł cały szlak bojowy. Drugi dziadek, Józef Ortyl, po kampanii wrześniowej wylądował w obozie repatrianckim w Rumunii, skąd uciekł. Walczył w Jugosławii w partyzantce Josipa Broz Tito, w 1944 roku postanowił wrócić do Polski i przeszedł całą Europę z Jugosławii do Mielca, skąd pochodzę i tutaj walczył w Armii Krajowej. Po wojnie dziadka i jego brata złapała bezpieka, bratu obcięli piłą do drewna nogi w kolanach, dziadka tylko sponiewierali.

A babcie?

– Babcia Józefa ze strony dziadka Edwarda od Andersa wychowywała wielodzietną rodzinę, produkowała jedzenie i przemycała z Generalnej Gubernii do Krakowa. Babcia genialnie gotowała, wiele smaków pamiętam do dzisiaj. Babcia Maria od strony mamy była uzdolniona artystycznie, w rodzinie byli nauczyciele i muzycy, pierwsze skrzypce dostałem od mojej cioci, namówiła mnie, bym w wieku 6 lat zaczął uczyć się na nich grać. To chyba po rodzinie mamy poszedłem w kierunku muzyki.

Opowiedz o swojej edukacji.

– Szkoła podstawowa i średnia w Mielcu, studia w Rzeszowie. W czasie stanu wojennego dostałem urlop dziekański celem odbycia zasadniczej służby wojskowej.

Skończyłem to wojsko, mój przyjaciel z Mielca Krzysiek Kaszowski przeniósł moje papiery z Rzeszowa do Lublina, skończyłem studia na Wydziale Prawa i Administracji UMCS.

W Lublinie pracowałem w radiu studenckim, chodziłem do Radia Lublin, w międzyczasie pojechałem na praktykę do „Trójki” i tam zostałem.

To cała historia.

Twój życiorys jest obszerny i bogaty, wybierzmy łakome kąski. Spotkałeś się i rozmawiałeś z wieloma gwiazdami. Na przykład z Tiną Turner, Carlosem Santaną, Johnem Lordem...

– Każde z tych wielu spotkań było z różnych powodów ważne. Każde z tych spotkań otwierało mi zupełnie nowe drzwi do historii muzyki. Z Tiną Turner i jej menadżerem siedziałem cztery godziny w hotelu w Moskwie, ten wywiad pokazał mi potęgę Nowego Orleanu, Tina pokazała mi czym był rhythm and blues.

Jean Michel Jarre pokazał mi korzenie elektroniki, spędziłem z nim trzy tygodnie przygotowując się do jego wielkiego koncertu w Stoczni Gdańskiej, byłem formalnie jego rzecznikiem prasowym, ale też trochę opiekunem, pomagając mu we wszystkich sprawach w Polsce.

Spotkanie z Jamesem Brownem pozwoliło mi zrozumieć człowieka, który wymyśla poważne rzeczy w muzyce i patrzy, jak inni zarabiają na tym pieniądze. Bardzo dużo mi dały rozmowy z Czesławem Niemenem, Zbyszkiem Namysłowskim, z Wojtkiem Karolakiem, z Michałem Urbaniakiem – to wszystko porządkowało moje postrzeganie świata muzycznego.

Spotkanie z Billem Laswellem, Carlosem Santaną czy z Metallicą pozwoliło mi pootwierać sobie kolejne furtki z historią muzyki. Wszystko to porządkowałem sobie w głowie i dzisiaj mówię o sobie, że jestem historykiem muzyki, mówię o tym z pokorą, a praca historyka nigdy się nie kończy, zawsze trwa do końca życia i tak też postrzegam swoje zadanie.

Jakie to zadanie?

– Gromadzenie muzyki, gromadzenie wiedzy o muzyce, o całej popkulturze. Propagowanie jej, bo jest wspaniała, bo jest bardzo logiczna, bo może umożliwić innym ustosunkowanie się do tego, co widzą dookoła.

Zapowiadałeś koncerty takich sław jak Erykah Badu, Blues Brothers, Uriah Heep, The Stranglers...

– Jeśli chodzi na przykład o Uriah Heep, to byłem razem ze ś.p. Adamem Galasem producentem i organizatorem koncertu, który odbył się 15 sierpnia 1992 roku na Stadionie Dziesięciolecia. Koncert nazywał się: „Niech świat się do nich uśmiechnie”, dochód z koncertu przeznaczony był na pomoc dla dzieci nosicieli wirusa HIV. Przyszło 70 tysięcy ludzi, zespół dostał 5 tysięcy funtów za ten występ a sponsorem koncertu było pismo Cats. A ja miałem okazję zapowiedzieć Uriah Heep. Jeśli chodzi o The Stranglers, zagrali w Sali Kongresowej, zawsze ich uwielbiałem, miałem okazję ich zapowiedzieć, rozmawiać po koncercie, mam ich autografy.

A co to za historia z koncertem Erykah Badu i z jej zębami?

– Było mocne napięcie przed. Erykah ściągnęła do garderoby cały swój zespół i tam przez 50 minut modlili się. Jak wyszli, wszyscy w bojówkach, wyglądali jak komando Czarnych Panter. Byliśmy trochę przestraszeni co się wydarzy, ale później było całkiem zabawnie. Po koncercie zrobiłem wywiad z Badu, którego nikt nie chciał i on się nigdzie nie ukazał. Żeby było ciekawiej, taśma z nagraniem zniknęła w czeluściach Teleexpresu.

Jak rozpoczynaliśmy wywiad zapytała mnie: z zębami czy bez. Nie wiedziałem, o co chodzi, chodziło o nakładkę na zęby, która podczas śpiewania pozwalała wydobywać określony rodzaj dźwięku.

Jak to było z Blues Brothers?

– Z Blues Brothers to było tak, że Mariusz Adamiak, który w 1996 roku organizował koncert wiedział, że jestem wielkim fanem i filmu i muzyki, poprosił mnie o zapowiedź. Pamiętam, jak podszedłem do gitarzysty Steve’a Croppera z wielką furą okładek płytowych i książek i mówię: Czy mógłbyś mi podpisać? A on tak się na mnie patrzy i pyta się, co to jest? To jest część płyt, na których ty zagrałeś, które wyprodukowałeś. A on się uśmiechnął, tak niby ze złością i mówi: A ty kurwa jak moja żona, ostatnio policzyła, że zagrałem na 900 płytach. Dobra, spotkamy się po koncercie. Siedzieliśmy w barze Hotelu Sobieski w Warszawie do czwartej nad ranem, opowiedział mi jak doszło po powstania zespołu The Blues Brothers Band. To była fascynująca rozmowa, jedno z największych przeżyć mojego życia, które zakończyło się nieoczekiwanym finałem.

Jakim?

– Dałem mu jakiś kontakt do siebie. Minęło kilka lat i dzwoni do mnie pani z Warner Bros Poland i mówi: panie Hirku, mam dla pana przesyłkę. To prześlijcie pocztą. Nie, nie, bo ona jest taka niewymiarowa, poza tym mamy prikaz ze Stanów, żeby dostarczyć osobiście. No dobrze, podałem adres, przyniesiono mi przesyłkę a tam w środku kapelusz Blues Brothers, krawat Blues Brothers, koszulka Blues Brothers, płyta Blues Brothers, dwie płyty z filmami, gadżety i najważniejsze: oryginalne okulary Ray Ban Blues Brothers, robione na potrzeby zespołu, nie można było ich nigdzie kupić. Okazało się, że jak kręcili pierwszy film, to John Belushi zgubił ponad 1000 par okularów na planie. Taka impreza była.

Zdarzyło ci się także jak DJ supportować m.in.: Depeche Mode i Santanę?

– Nie tylko ich. W przypadku Carlosa Santany miałem wysłać całą listę utworów do jego managementu do Stanów. Okazało się, że osobiście zatwierdzał ją Santana. A najbardziej był dumny z tego, co mi osobiście powiedział przed koncertem, że zwróciłem uwagę na jedno z jego najbardziej ulubionych nagrań ever czyli „Rockin’ in the Free World” Neila Younga. W przypadku Depeche Mode przygotowałem autorski set z post punkową muzyką elektroniczną z Manchesteru. Na początku fani zespołu mieli dużo obaw, co ten Wrona tam zagra, czy on w ogóle da rady? Dałem.

Chciałbym teraz wrócić do twego przyjazdu do Lublina z okazji otwarcia showroomu J.Sikora Turntables, gdzie prezentowałeś muzykę z przywiezionych płyt. Mówiłeś o muzyce, ale także o życiu. Zaciekawiła mnie teoria równoległych dróg. Możesz o tym opowiedzieć?

– Chodzi o to, że możemy mieć różne charaktery, możemy mieć różne poglądy na niektóre sprawy, możemy słuchać różnej muzyki, różnie się ubierać, różnie wyglądać i w związku z tym czasem nasze drogi nie powinny się krzyżować ze sobą, bo na starciu tych dróg może dojść do kolizji.

Zatem lepiej iść drogami równoległymi, patrzeć na to, kto tymi drogami równoległymi idzie, żeby tych kolizji życiowych unikać.

To jest trochę tak jak z mieliznami. Kiedy płyniemy łódką, kiedy przypuszczamy, że możemy osiąść na mieliźnie, wolimy popłynąć dalszą drogą, po to, żeby na tej mieliźnie nie osiąść. I to jest właśnie teoria dróg równoległych. Każdy z nas jest na tyle dużą osobowością, każdy z nas ma swoje poglądy, ma swoje patrzenie na świat, że niekoniecznie nasze drogi powinny się przecinać z drogami innych ludzi.

W jednym z wywiadów, zamieszczonym z okazji jubileuszu na stronie UMCS, mówisz: „Nie jestem nikim wyjątkowym. Dlatego tak doceniam to, co mnie w życiu spotkało i cały czas spotyka. I dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli. Szczególnie dziękuję mojej żonie za cierpliwość, za wsparcie, za pomoc, za to, że potrafi wybaczać, za to że jest ze mną. I mojej Mamie, która nauczyła mnie kochać ludzi i szanować wiedzę. I mojej córce – za to, że idzie własną drogą, że ma własne zdanie, i że jest taka wrażliwa”. Piękne słowa o wdzięczności.

– To jest także związane z tym, że powinniśmy zdać sobie sprawę ze swojego miejsca na ziemi. Mieć oczywiście swoje cele i ambicje, marzenia, bo bez tego życie nie istnieje – ale też szukać szczęścia w tym co mamy na co dzień. Szukać szczęścia, a nie szukać desperacji, która pchnie nas do złych czynów. Nie warto być całe życie nieszczęśliwym, warto przez chwilę przynajmniej być szczęśliwym człowiekiem.

Na wspomnianym spotkaniu mówiłeś także, że muzyka pozwala przezwyciężyć ciężkie chwile w życiu, co „przećwiczyłeś” na własnej skórze.

– Muzyka po to jest, żeby pomagała przetrwać najtrudniejsze chwile. Dla mnie takim ideałem połączenia życia, śmierci i muzyki jest odchodzenie u mieszkańców Meksyku czy ludzi, którzy pochodzą z Nowego Orleanu. Z jednej strony jest pokazanie smutku z okazji śmierci, ale z drugiej strony radość z tego, że żyjemy, że możemy się jeszcze pobawić, że możemy okazać swoją radość z widoku kogoś bliskiego, czy też po prostu z widoku drugiego człowieka. I możemy to wyśpiewać, okazać, że wokół nas może zaświecić słońce. I choć lubię się ubierać na czarno, duszę mam bardzo kolorową a w głowie mam kolory słońca. Jestem człowiekiem słońca.

Co w życiu jest ważne, a może najważniejsze?

– Najważniejsza jest wolność. Z wolnością idzie wszystko. Wolność powoduje, że nie trzeba tłumaczyć się nikomu, czy wierzy się w jakiegoś Boga czy też nie.

Nie trzeba się tłumaczyć nikomu z kim się sypia i dlaczego.

Nie trzeba się tłumaczyć nikomu na kogo się głosuje i dlaczego. Wolność oznacza także wybór pióra, którym się podpisujemy.

Wolność oznacza wybór płyty, której słuchamy, wolność oznacza wybór marki samochodu, którym jeździmy i tak dalej i tak dalej. Jednocześnie nie musimy podawać powodów, dla których to robimy.

I to jest kwintesencja życia. Wolność.

Ale o wolność, tak jak o związek z drugą osobą trzeba codziennie dbać. To nie jest tak, że tę wolność dał nam ktoś na zawsze. Wolność jest związana z naszym światopoglądem, z naszą wiarą, z tym, z kim spędzamy nasze życie. Wolność to z jednej strony dbanie o nią codziennie, z zadaniem sobie codziennie pytania czy rzeczywiście zrobiłem wszystko, żeby moja wolność osobista została zachowana. A z drugiej strony: z pamiętaniem o tym, że każdy związek i kontakty z innymi ludźmi to wielka sztuka kompromisu. Wolność nie jest bezgraniczna, nie oznacza że wolno mi wszystko. Dlatego jestem za tym, żeby państwo stawiało granice wyznaczone przez konstytucję i prawo.

A co to jest miłość?

– Miłość jest różna. To uczucie człowieka do człowieka, chęć spędzania razem czasu. Może to być miłość braterska, siostrzana. Miłością możemy nazwać uczucie psa do człowieka. Z reguły pies jest bezgraniczny w swojej miłości. Niektórzy miłością nazywają też stosunek człowieka do pieniądza. Oraz stosunek człowieka do przedmiotów.

Michał Urbaniak powiedział mi kiedyś, że życie przypomina jazdę tramwajem po zakrętach. Jak masz się czego trzymać nie wylecisz z zakrętu. Jaki zasady trzymasz się w życiu?

– Wiesz co, staram się przede wszystkim trzymać rodziny i osób mi bardzo bliskich. A reszta przychodzi z życiem. Czasem na zakręcie wypadnę, potłukę się, ale wsiądę do następnego tramwaju. I ten następny tramwaj mnie gdzieś zawiezie.

Nad czym pracujesz dziś?

–W tej chwili mam zajęcia na trzech uczelniach. Druga część moje pracy to jest Radio Jazzkultura, gdzie prowadzę tygodniową audycję. Trzecia rzecz to portal Popkiller oraz imprezy, które cały czas gram jako DJ. Już wystarczy.

Marzenia?

– Stworzyć Centrum Edukacyjne dla Dzieci, w którym będę mógł pokazywać im kulturę, sztukę w różny sposób, gdyż wrażliwość na sztukę jest budowana u dzieci do 9 roku życia. A drugie marzenie, które się pewnie nigdy nie zrealizuje to zbudować Muzeum Polskiej Fonografii.

Showroom J.Sikora Turntables

2 marca 2023 w Lublinie przy ul. Poligonowej 41 uroczyście otwarto showroom J.Sikora Turntables, jednego z najbardziej znanych producentów gramofonów na świecie. Spotkanie poprowadził Hirek Wrona. W nowo otwartym salonie można zobaczyć i posłuchać trzy modele gramofonów: Initial, Standard i Reference.

Początek działalności firmy to rok 2007, a jej założycielem jest Janusz Sikora, dawniej jeden z filarów firmy Burdjak & Sikora produkującej uznane wzmacniacze lampowe. Firma J.Sikora Turntables zajmuje się projektowaniem i wytwarzaniem zaawansowanych gramofonów analogowych

e-Wydanie
Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Pełnia Księżyca - najbliższa już w piątek, 14 marca. Robaczy Księżyc zwiastuje nadejście wiosny

W piątek wyjątkowa pełnia i zaćmienie Księżyca

Najbliższa pełnia przypada w piątek, 14 marca, a nasz naturalny satelita w pełnej krasie na niebie pojawi się o godz. 6 rano. Nie będzie to jednak zwyczajna pełnia Robaczego Księżyca, ale połączona z rzadkim zjawiskiem jego zaćmienia. W Polsce będzie miało ono charakter półcieniowy.

Czar płyty winylowej. Kiermasz płyt
winyle
14 marca 2025, 9:00

Czar płyty winylowej. Kiermasz płyt

W najbliższy piątek (14 marca) oraz w sobotę (15 marca) w Felicity Lublin odbędzie się święto kolekcjonerów i melomanów – Kiermasz płyt.

10 milionów złotych od ministra Sławomira Nitrasa na lubelski sport

10 milionów złotych od ministra Sławomira Nitrasa na lubelski sport

- Dostrzegłem krzywdę, która dotknęła województwo lubelskie. Ta krzywda związana jest z decyzją Zarządu Województwa Lubelskiego, który zdecydował się uszczuplić pieniądze należne sportowi lubelskiemu i przekazać je Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu. Tak jednak nie powinno być – ogłosił dzisiaj w Lublinie Sławomir Nitras, minister sportu i turystyki. Zapowiedział uruchomienie  programów rządowych przeznaczonych na rozwój infrastruktury sportowej i wsparcia klubów z naszego regionu.

Ukrył się w Dębowej Kłodzie. Już siedzi

Ukrył się w Dębowej Kłodzie. Już siedzi

Policjanci zatrzymali 41-latka z Lublina. Był poszukiwany dwoma listami gończymi. Ukrył się w prywatnej posesji, w Dębowej Kłodzie.

Peja & Slums Attack w Kultowej Klubokawiarni
koncert
14 marca 2025, 18:00

Peja & Slums Attack w Kultowej Klubokawiarni

Ryszard Andrzejewski, bardziej znany jako Peja nie składa broni i pokazuje, że stara gwardia polskiego rapu ma jeszcze coś do powiedzenia. Obecny rok będzie 31 w karierze Peja & Slums Attack. W jakiej formie jest Peja przekonamy się 14 marca (piątek) w Kultowej Klubokawiarni.

Wypalanie traw to plaga nie tylko w naszym regionie

Wypalanie traw może słono kosztować

Powiat świdnicki. W tym roku pierwszy pożar traw odnotowano w powiecie świdnickim już 26 stycznia. Potem były kolejne. Strażacy dmuchają na zimne. Sprawcy podpaleń nie mogą się czuć bezkarnie. Policji pomogą nagrania z drona.  

Wiosną Edach Budowlani Lublin będą walczyć o zajęcie jak najwyższej lokaty

Edach Budowlani Lublin wracają do gry. Celem pierwsza czwórka

W pierwszym meczu o stawkę w tym roku Edach Budowlani podejmą Drew Pal 2 RC Lechię Gdańsk. Początek sobotniego spotkania o godzinie 14.

To prawda czy fałsz? Sprawdź swoją wiedzę na temat stolicy Lubelszczyzny!
QUIZ

To prawda czy fałsz? Sprawdź swoją wiedzę na temat stolicy Lubelszczyzny!

Lublin jest miastem pełnym historii, mieszających się kultur i niezwykłych miejsc, które zapraszają tutaj turystów z całego świata. Czy wiesz, które wydarzenia miały tu miejsce, jakie tajemnice kryją zabytki i jakie legendy krążą wśród mieszkańców? Jeśli masz ochotę przetestować swoją wiedzę i dowiedzieć się czegoś nowego, koniecznie rozwiąż nasz quiz!

Złodziei-śpioch smacznie drzemie w okradzionym i zniszczonym busie

Nie czmychnął, bo wódka go trzymała

28-latek, najwyraźniej zainspirowany alkoholem, postanowił włamać się do samochodu. Zniszczył przednią szybę, manetki przy kierownicy, przełączniki oraz wymontował radio. Jednak zamiast uciekać z łupem, „bohater” tej historii postanowił… zdrzemnąć się na tylnej kanapie busa.

Maciej Tokarczyk i jego Wisła Puławy przetrwali najcięższy moment w obecnym sezonie i szykują się do meczu w Elblągu

Maciej Tokarczyk (Wisła Puławy): Nie ma meczów o sześć punktów

Rozmowa z Maciejem Tokarczykiem, trenerem Wisły Puławy

To najlepsi matematyce z „Piątki”. Gratulujemy!

Matematycy na „Piątkę”. Świdnik kolebką ścisłych umysłów

Szkoła Podstawowa nr 5 w Świdniku ma powód do dumy. Siedmioro uczniów tej szkoły zostało finalistami kuratoryjnego konkursu przedmiotowego z matematyki – najwięcej w województwie.

Dodatkowym atutem umiejscowienia biletomatu są wydłużone godziny otwarcia centrum handlowego. Kasa biletowa Opery Lubelskiej jest czynna od wtorku do piątku w godz.10-17 oraz na godzinę przed planowanymi spektaklami. W hipermarkecie E.Leclerc biletomat będzie dostępny od poniedziałku do czwartku godz. 7 do 21.  W piątki i soboty od godziny 7 do 22

Bilet do opery w supermarkecie? Tylko w Lublinie

Już nie tylko w budynku Opery Lubelskiej przy ul. Skłodowskiej, ale także w Centrum Handlowym E.Leclerc Tomasza Zana będzie można kupić bilety na spektakle. Po zakupach wystarczy poświcie chwile, aby wejść w świat sztuki z górnej półki.

Rekord frekwencji w hali Globus podczas meczu Bogdanka LUK Lublin - Cucine Lube Civitanova
galeria

Rekord frekwencji w hali Globus podczas meczu Bogdanka LUK Lublin - Cucine Lube Civitanova

Jak na finał Challenge Cup przystało w hali Globus w środowy wieczór pojawiła się rekordowa w tym sezonie liczba widzów. Spotkanie Bogdanka LUK Lublin - Cucine Lube Civitanova śledziło 4250 osób. Co najważniejsze, kibice wychodzili z hali bardzo zadowoleni, bo gospodarze ograli włoskiego giganta 3:1. Sprawdźcie nasze zdjęcia z trybun.

Sport i kultura! Wydarzenia w woj. lubelskim w weekend 14-16 marca 2025
Co Gdzie Kiedy
film

Sport i kultura! Wydarzenia w woj. lubelskim w weekend 14-16 marca 2025

Szukasz planów na weekend w województwie lubelskim? Sprawdź najnowszy odcinek Co Gdzie Kiedy, w którym przedstawiamy najciekawsze wydarzenia kulturalne i sportowe na nadchodzące dni!

Budynek przy ulicy gen. Gustawa Orlicz-Dreszera

Nowe życie dawnego banku w Chełmie

Po latach planowania i przeszkód, Chełm staje przed realną szansą na modernizację budynku przy ul. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera. Obiekt, który niegdyś służył jako siedziba banku. Ma on przejść gruntowną przebudowę i stać się nowoczesnym centrum z potencjałem technologicznym.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!