![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-08/f764834a52057e015f735c27d5dbe369_std_crd_830.jpg)
30-letni mieszkaniec gminy Stoczek Łukowski prowadził auto, które uderzyło w słup energetyczny, wpadło do rowu i dachowało. Mężczyzna odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w Ciechominie (pow. łukowski).
- Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że kierujący samochodem marki BMW 30-latek zjechał z jezdni i uderzył w słup energetyczny. Siła uderzenia była tak duża, że zerwały się na nim przewody elektryczne. Następnie auto mężczyzny wjechało do przydrożnego rowu, skąd „wyleciało” na pobliskie pole „lądując” na dachu - relacjonuje asp. szt. Marcin Jóźwik, z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
30-latek miał w ponad pół promila alkoholu w organizmie. Zanim stanie przed prokuratorem z urazami niezagrażającymi życiu trafił do szpitala. Niegroźnych zadrapań i potłuczeń doznały pasażerki BMW - 17 i 19-latka z gminy Stoczek Łukowski.