Policja ostrzega przed naciągaczami
Dziadku ratuj, zostałam porwana – usłyszał w słuchawce rozpaczliwe wołanie 80-letni mieszkaniec ul. Fantastycznej w Lublinie. Przerażony staruszek bez wahania zgodził się wypłacić okup. Okazało się, że padł ofiarą oszustwa „na krewnego”.
Po pieniądze zgłosił się młody mężczyzna. Dziadek wręczył mu 6 tys. zł, wszystko co miał. A po godzinie wnuczka wróciła do domu.
– Była zaskoczona opowieścią dziadka o porwaniu. Nic takiego nie miało miejsca. Starszy mężczyzna padł ofiarą oszustów – mówi Agnieszka Pawlak z biura prasowego KMP.
Policjanci mówią, że metoda „na krewnego” stała się popularna wśród oszustów w ostatnim półroczu. – Polega na podawaniu się przez telefon za członka rodziny, który pilnie potrzebuje pieniędzy – dodaje Pawlak.
Przed kilkoma tygodniami w ten sposób oszukany został mieszkaniec ul. Nałkowskich w Lublinie. Zadzwoniła do niego kobieta, która podała się za kuzynkę. Powiedziała, że jest u notariusza i kupuje działkę pod Lublinem. Chciała, żeby wujek pożyczył jej na jeden dzień 8 tysięcy złotych. Po pieniądze wysłała jakiegoś mężczyznę. Wieczorem wujek zadzwonił do swej kuzynki. Zaskoczona kobieta nic nie wiedziała o żadnej pożyczce. (er)