Studenci liczyli na romantyczne spotkanie, a może i na coś więcej. Ale ich randka skończyła się w komisariacie. W czwartek po południu na miasteczku akademickim studentów zaczepiły dwie młode dziewczyny. – Wieczorem cała czwórka siedziała w kawiarni na deptaku – mówi Agnieszka Pawlak z lubelskiej policji. – Jedna z dziewczyn poprosiła studenta o pożyczenie telefonu.
Dziewczyna odeszła na bok, aby zadzwonić. I już nie wróciła. Jej koleżanka próbowała zniknąć. Nie pozwolili jej na to studenci, którzy wezwali policję. Funkcjonariusze po rysopisie zorientowali się kim może być złodziejka. Zatrzymali ją na Czechowie. 20-letnia Edyta S. właśnie się chwaliła znajomym nowym telefonem.
(er)