Kazimierz C., który po pijanemu kosił kombajnem zboże, mógł wczoraj odebrać z parkingu swój pojazd. Nie ma paragrafu za jazdę w takim stanie po polu.
Przypomnijmy, że w czwartek wieczorem 45-letni Kazimierz C. jeździł kombajnem po polu w Rososzy pod Rykami. Ktoś zauważył, że wcześniej pił alkohol i wezwał policję. Badanie potwierdziło przypuszczenia - kombajnista miał ponad półtora promila alkoholu.
Policja zabrała kombajn na swój parking. O dalszych losach pojazdu miała zdecydować prokuratura.
Zgodnie z wytycznymi Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości, policja powinna zabierać pijanym kierowcom pojazdy na poczet przyszłych kar. Dotyczy to osób, które prowadziły mając w organizmie powyżej promila alkoholu. Ale okazało się, że według kodeksu karnego jazdę po pijanemu po polu trudno uznać za przestępstwo.
- Postępowanie będzie dalej prowadzone, bo kombajnista musiał jakoś na pole dojechać - zapowiada prokurator Burek. - Przesłuchujemy świadków czy kombajnista nie stworzył zagrożenia dla osób, które były na polu.
Na razie Kazimierz C. będzie mógł też kosić zwróconym kombajnem (na zdjęciu). Policja musi mu oddać prawo jazdy. (er)