Pijanego 34-latka zatrzymali policjanci z parczewskiej policji. Mężczyzna tłumaczył, że wyjechał tylko na chwilę i jeździ po swoim osiedlu, a tam według niego „obowiązują inne przepisy”.
W piątek po południu dyżurny parczewskiej komendy otrzymał informację, że po osiedlu w miejscowości Uhnin (gmina Dębowa Kłoda) jeździ kierowca, który może być nietrzeźwy. Mundurowi przy jednym z bloków zauważyli opisany w zgłoszeniu samochód.
- Przy aucie stał mężczyzna, który widząc nadjeżdżający patrol rzucił się do ucieczki – relacjonuje asp. Artur Łopacki, z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie. - Po chwili był już jednak w rękach funkcjonariuszy.
A ci wyczuli od mężczyzny woń alkohol. Mieli rację. Badanie wykazało prawie 3 promile alkoholu w organizmie.
- Mieszkaniec gminy Dębowa Kłoda nieudolnie tłumaczył policjantom, że faktycznie jeździł samochodem ale tylko po osiedlu, a według niego obowiązują tam inne przepisy – dodaje Łopacki. - Ponadto twierdził, że wyjechał tylko na chwilę, bo chciał sprawdzić hamulce, które właśnie naprawił.
Mundurowi nie mogli zatrzymać mu prawa jazdy, bo mężczyzna posiadał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Uprawnienia stracił za jazdę po pijanemu.
- 34 – latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi – dodaje asp. Artur Łopacki. – W sobotę usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz złamania sądowego zakazu.
Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.