Sędzia z Lublina jest oskarżony o prowadzenie samochodu po pijanemu. Prokurator domaga się dla niego wyroku w zawieszeniu. Piotr R. liczy na to, że kary uda mu się uniknąć.
Chociaż do zdarzenia z udziałem Piotra R. doszło w listopadzie 2015 r., to sprawa trafiła na wokandę dopiero teraz. Z końcem ubiegłego tygodnia 54-latek pojawił się na sali rozpraw Sądu Rejonowego w Zwoleniu. Tam bowiem przeniesiono jego sprawę, by uniknąć podejrzeń o stronniczość.
Jeszcze podczas przesłuchania w prokuraturze sędzia Piotr R. przyznał się do zarzutów. Nie składał wyjaśnień. Okoliczności zdarzenia z jego udziałem nie budziły wątpliwości. Proces w Zwoleniu zakończył się więc po pierwszej rozprawie.
Prokuratura wniosła o skazanie sędziego na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Do tego należy dodać trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów, 5 tys. zł za fundusz pomocy postpenitencjarnej oraz 3 tys. zł grzywny.
Obrona z kolei wnioskowała o warunkowe umorzenie postępowania. Oznaczałoby to, że 54-latek zostanie uznany winnym, ale uniknie kary. Sam Piotr R. prosił o „danie mu szansy”. Wyrok sprawie sędziego zostanie ogłoszony 29 czerwca.
Śledczy dopiero w styczniu tego roku mogli oficjalnie postawić sędziemu zarzuty. Wcześniej Piotr R. nie stawiał się przed prokuratorem. Nie odbierał wezwań, czym skutecznie opóźniał postępowanie. Dopiero, kiedy groziło mu doprowadzenie przez policję, stawił się w prokuraturze.
Wcześniej śledczy musieli walczyć o uchylenie sędziemu immunitetu. W maju ubiegłego roku Sąd Apelacyjny wydał rozstrzygnięcie pomyślne dla prokuratury. Piotr R. złożył jednak zażalenie. W listopadzie ubiegłego roku Sąd Najwyższy prawomocnie utrzymał w mocy rozstrzygnięcie o uchyleniu immunitetu.
Z ustaleń prokuratury wynika, że jesienią 2015 r. sędzia prowadził samochód po pijanemu. Do zdarzenia doszło w Górze Puławskiej, w nocy z piątku na sobotę. Piotr R. nie opanował auta i na zakręcie wypadł z drogi. Staranował barierki, po czym zatrzymał się w rowie. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Później sześć razy badano stężenie alkoholu w organizmie Piotra R. Wynik zawsze wynosił powyżej promila. Z badania na badanie był wyższy. Sędzia mógł więc pić niedługo przed podróżą.
Jak ustaliliśmy, chwilę po zdarzeniu 54-latek próbował przekonywać, że był tylko pasażerem auta. Policjanci wykluczyli jednak taką wersję wydarzeń.
Piotr R. to jeden z najbardziej doświadczonych sędziów IV Wydziału Karnego SO w Lublinie. Zaraz po wpadce z jazdą „na podwójnym gazie” został zawieszony. Trzynaście spraw, które prowadził, trzeba było przeprowadzić od początku. Sąd Apelacyjny w Warszawie nie tylko zawiesił sędziego, ale i zmniejszył jego wynagrodzenie do 60 proc. Wobec sędziego wszczęto również postępowanie dyscyplinarne, które w może się skończyć wyrzuceniem z zawodu.