Zima w odwrocie, więc póki co koniec z odśnieżaniem i posypywanie jezdni i chodników. Ale to nie koniec pracy drogowców, bo topniejący śnieg odsłania dziury w asfalcie spowodowane przez silne mrozy i szybkie odwilże. Tymczasem na chodnikach spod śniegu wyglądają wiosennie psie kupy nieuprzątnięte przez właścicieli czworonogów.
Chełmskim drogowcom, dla których tegoroczna zima była sporym wyzwaniem, nie pozostaje nic innego tylko zaklinać pogodę, żeby śnieg i mróz już nie wrócił, bo pracy dużo, czasu mało, a nerwy mieszkańców Chełma dochodzą do granic wytrzymałości. Atak zimy, choć trwał zaledwie tydzień, o mały włos nie sparaliżował komunikacji w mieście. Ale ponieważ temperatury wzrosły, śnieg i lód „zeszły” z ulic i o zimie przypominają tylko hałdy pośniegowego błota.
Topniejący śnieg odsłania sukcesywnie skutki mrozów i odwilży na chełmskich ulicach. Asfalt nie wytrzymał huśtawki temperatur i w jezdniach potworzyły się spore dziury. Co prawda jest jeszcze za zimno i dopóki temperatury nie wzrosną na tyle, żeby trwale i dobrze łatać dziury na mieście, będą możliwe interwencje doraźne.
– Jesteśmy przygotowani – zapewniają drogowcy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, którzy na naprawy chełmskich ulic zamówili 75 ton asfaltu.
– Pracownicy MPRD już wykonują naprawy nawierzchni ulic na podstawie zgłoszeń mieszkańców i aktualizowanego na bieżąco wykazu najbardziej niebezpiecznych ubytków – mówi Dominik Gil z Gabinetu Prezydenta Chełma. – Zabezpieczono dotąd m.in. ulice Zawadówka, Ogrodową, rondo u zbiegu ulic Obłońskiej i Zielnej, a także rondo u zbiegu ulic Pocztowej i Hrubieszowskiej. Od środy siły i środki remontowe zostaną przerzucone do naprawy ubytków w nawierzchni alei Armii Krajowej i Żołnierzy I AWP - równocześnie z dwóch stron.
Jednak pozimowe - o ile zima rzeczywiście wreszcie się skończy - łatanie dziur to nie jedyne działanie na chełmskich ulicach. Topniejący śnieg ujawnił sporo tzw. przebiśniegów, jak z humorem nazywane są psie kupy. Jest ich naprawdę sporo.
– Są po prostu obrzydliwe. Dlaczego właściciele nie sprzątają odchodów po swych psach? Dlaczego nie wyprowadzają zwierząt na trawniki? – zastanawia się Edyta ze Śródmieścia. – Nawet gdybym chciał zebrać kupę, to gdzie ją wyrzucę? – replikuje pani Ela. – Przecież z miasta znikły wszystkie śmietniczki!
– Kiedy śnieg stopnieje, nastąpi sprzątnięcie dróg, trawników i chodników w taki sposób, aby mieszkańcy dobrze się w Chełmie czuli – deklarują władze miasta.