„Naklejone” na budynek lub na małe urządzenia elektroniczne nawet przy niesprzyjającej pogodzie zamieniają energię słoneczną w elektryczną. I mogą zrewolucjonizować światową energetykę. W Lublinie odsłonięto pierwszą na świecie działającą instalację paneli perowskitowych
Instalacja zintegrowana z systemem przeciwsłonecznym została zamontowana na fasadzie siedziby lubelskiej firmy Aliplast. Ogniwa są wykonane z perowskitów, naturalnie występujących minerałów, które można wytwarzać również syntetycznie. W procesie produkcji zastosowano właśnie tę metodę. Gotowe panele przetwarzają energię słoneczną na elektryczną.
Wiele zalet
– Ta instalacja to takie specjalne żaluzje, które chronią budynek przed zbytnim nasłonecznieniem, a w zimie trochę go ocieplają. Położyliśmy na nie nasze panele, które są elastyczne, więc można je dopasować, a sama fasada z zewnątrz nie zmieniła wyglądu. Zyskała dodatkową funkcję: generowania energii – wyjaśnia Olga Malinkiewicz, pomysłodawczyni tej technologii i współzałożycielka firmy Saule Technologies.
I jak zapewnia, ogniwa perowskitowe mają wiele zalet. Są tańsze w produkcji od swoich krzemowych odpowiedników, i wygodne w montażu i użytkowaniu. Mogą działać nie tylko w miejscach w pełni nasłonecznionych, ale i zachmurzonych, a nawet przy sztucznym świetle.
Takie rozwiązanie po raz pierwszy w 2009 roku zaprezentował japoński chemik Tsutomu Miyasaka. Od tamtej pory było ono udoskonalane, a w ciągu dwunastu lat wydajność tej technologii wzrosła z 4 do ponad 25 proc.
– To jest ogromny krok i nie było innej technologii, która uzyskiwałaby takie wyniki w tak szybkim tempie. My sami nauczyliśmy się wiele z różnych technologii i od naszych poprzedników. To pokazuje również potencjał, jaki drzemie w tym materiale – mówi Olga Malinkiewicz. I przewiduje, że jeszcze przed komercjonalizacją, ogniwa perowskitowe wydajnością mogą przebić krzem, którego sprawność wynosi ok. 29 proc.
Praktyczne zastosowanie
Wynalazek polskiej fizyk można „nakleić” na dowolną powierzchnię, tak jak to zostało zrobione w Lublinie. Ale firma Saule Technologies prezentowała już ogniwa wielkości telefonu komórkowego, które służą, na przykład, do ładowania smartfona. Twórczyni zapewnia, że sposobów na wykorzystanie jej rozwiązania jest zdecydowanie więcej. – Zaczynając od dużych instalacji, jak budynki czy ogniwa działające w przestrzeni kosmicznej. Mamy też ogromne pole do popisu w małych urządzeniach elektronicznych. Nasza technologia nie ma sobie także równych przy działaniu w nieidealnych warunkach – wylicza.
Ogniwa perowskitowe zostały przetestowane nawet podczas wyprawy w Himalaje. Kilka lat temu zabrał je tam ze sobą Dawid Zieliński, założyciel firmy Columbus Energy, jednego z udziałowców Saule Technologies. – Zostały wystawione na bardzo różne warunki atmosferyczne: od niesamowitego gorąca po niesamowite zimno w nocy. Ta „mata” ocierała się wszędzie tam, gdzie zostawialiśmy plecak, na skałach. Cały czas mam ją ze sobą i działa – wspomina Zieliński.
W tym roku we Wrocławiu ruszyła pierwsza na świecie, pilotażowa fabryka perowskitów. Kolejnym krokiem w rozwoju będzie instalacja ogniw – podobnych, jak te w Lublinie - na budynku polskiego pawilonu podczas EXPO 2020 w Dubaju. W dalszej przyszłości firma zamierza skupić się na współpracy z klientami biznesowymi i budowaniu kolejnych zakładów produkcyjnych.