Manchester, Wielka Brytania. Sąd w Manchesterze skazał na karę dożywotniego więzienia 36-letniego doktoranta z Indonezji. Reynhard Sinaga został uznany za winnego 159 przestępstw seksualnych, w tym 136 gwałtów. Było to największe śledztwo ws. przestępstw seksualnych w historii brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości.
Po wyroku brytyjska policja opublikowała zapisy z monitoringu pokazujące, jak skazany czatował na swoje ofiary.
Sinaga mieszka w Wielkiej Brytanii od 2007 roku. Jak ustalili śledczy, czatował na swoje ofiary - którymi przeważnie byli heteroseksualni mężczyźni - przed barami i klubami nocnymi w Manchesterze. Zachęcając drinkami bądź darmowym noclegiem, zwabiał ofiary do mieszkania. Tam podawał im GHB, czyli tzw. pigułkę gwałtu - substancję chemiczną powodującą utratę świadomości. Następnie wykorzystywał ofiary seksualnie, a swe czyny filmował i fotografował.
Sporządzona przez Sinagę dokumentacja ma w przeliczeniu rozmiar 250 płyt DVD lub 300 tysięcy zdjęć. Policja przypuszcza, że Sinaga działał przez co najmniej 10 lat, ale obawia się, że pełna skala jego czynów nigdy nie zostanie poznana. Nie wszystkie ofiary udało się zidentyfikować, niektóre nawet nie wiedzą, że zostały zgwałcone.
Indonezyjczyk wpadł w czerwcu 2017 roku, gdy jeden z mężczyzn, któremu podał narkotyk, odzyskał świadomość w trakcie napaści seksualnej, podjął walkę z napastnikiem i wezwał policję.
Skazany będzie się mógł ubiegać o przedterminowe warunkowe zwolnienie dopiero po 30 latach.