Przy kaplicy pw. Św. Kingi przy ul. Klonowej w Świdniku stanęła 13-metrowa palma. – To już trzeci rok z rzędu, gdy stawiamy sobie wyzwanie – mówi Magda Celińska, jedna z parafianek.
– Pierwsza palma powstała na szkielecie z tekturowych rur, jednak nie wytrzymała konfrontacji z deszczową pogodą – dodaje pani Magda.
– W kolejnym roku użyłyśmy szkieletu z rur PCV – podkreśla Wioletta Kasztelan, mieszkająca również w sąsiedztwie parafii św. Kingi.
– Wprawdzie był problem z montażem tamtej palmy, jednak wszystko się udało i powstała palma wyższa od poprzedniej. W tym roku mamy już do dyspozycji specjalnie zamówiony 13-metrowy maszt – śmieje się pani Magda. I dodaje: – Na przestrzeni lat odeszłyśmy od żywych gałązek z bukszpanu i kwiatów z bibuły, które nie wytrzymywały deszczowej pogody. Teraz zmieniłyśmy koncepcję.
– W tym roku będzie wąż kwietny zawijany dookoła masztu – dodaje pani Wioletta. – Nasza palma mierzy 13 metrów. To nasz nowy rekord, którego nie zamierzamy już pobijać.