Ma 12 lat, a na koncie mnóstwo międzynarodowych sukcesów. Miłosz Bachonko, uczeń Szkoły Muzycznej I i II st. im. Lutosławskiego w Lublinie, wygrał właśnie wyjątkowy konkurs, a w maju wystąpi w najbardziej prestiżowej sali koncertowej na świecie: Carnegie Hall w Nowym Jorku
Miłosz zaczął grać na akordeonie, gdy miał 5 lat.
– Znalazłem mały akordeon dobrany do jego wzrostu. Przyniosłem, pokazałem i od razu się spodobał – wspomina Ireneusz Bachonko, tata chłopca.
– Mój tata gra na akordeonie. To on zaraził mnie pasją do tego instrumentu – zdradza Miłosz.
Dojrzałość przemyśleń interpretacyjnych
Chłopiec wywodzi się z muzycznej rodziny. Jego tata jest akordeonistą, producentem muzycznym i prowadzi zespół Rokiczanka. Mama, absolwenta szkoły muzycznej, pracuje jako lekarz. Dwie siostry uczą się w klasie fortepianu.
Od dwóch lat nauczycielką chłopca jest prof. Elwira Śliwkiewicz-Cisak, która wcześniej konsultowała go też na warsztatach muzycznych.
– Każdy uczeń obdarzony talentem jest wyjątkowy, ale z Miłoszem pracuje mi się wyjątkowo dobrze. Chłopca wyróżnia łatwość realizacji zagadnień technicznych, dojrzałość przemyśleń interpretacyjnych oraz to, że mimo młodego wieku jest już bardzo dorosłym kompozytorem – podkreśla pani profesor. – Nie brakuje mu też wewnętrznej charyzmy czy chęci pokonywania trudności. Ma niezwykłe możliwości wyrażanie ekspresji w muzyce popularnej, klasycznej i jazzowej.
Carnegie Hall
Nic dziwnego, że Miłosz jest już zdobywcą dwudziestu czołowych miejsc oraz nagród Grand Prix w konkursach oraz festiwalach akordeonowych w Polsce i za granicą, między innymi Art-Duo Music Festival w Pradze, Czech Online Accordion Competition w Ostravie; Accordion Players „Concord of Sounds” na Łotwie, czy Accordion Competition „Vilnius 2021” na Litwie.
Dwa lata temu Miłosz zdobył Grand Prix w ramach International Music Talent Competition Spring 2020. Częścią nagrody jest zaproszenie do udziału w koncercie w najbardziej prestiżowej sali koncertowej na świecie: Carnegie Hall w Nowym Jorku.
Nie będzie to pierwszy koncert. Chłopiec ma na swoim koncie ponad 50 koncertów solowych na scenach ogólnopolskich oraz międzynarodowych.
Występuje z towarzyszeniem muzyków symfonicznych, prezentując swoje kompozycje. Bo od 6 lat Miłosz także komponuje.
Ćwiczenia i treningi
– Wspólnie ćwiczymy, omawiamy utwory, ale zupełnie nie wtrącam się w kompozycje syna – zdradza pan Ireneusz. – Rodzice tak daleko nie powinni ingerować. Te kompozycje raz mogą być lepsze, raz są gorsze, ale to powinno dojrzewać naturalnie. Czasami o nich tylko dyskutujemy. Zresztą staram się jak najrzadziej grać utwory Miłosza, bo syn nie zawsze zgadza się z moją interpretacją.
– Lubię i grać, i komponować. Chyba tak samo mocno. Fajnie jest napisać coś swojego, ale lubię też jak pani profesor daje mi jakiś ciekawy utwór do zagrania. W domu słucham różnej muzyki i klasycznej, i elektronicznej, i oczywiście akordeonowej – opowiada Miłosz.
Dwunastolatek ćwiczy kilka godzin dziennie. Czasami to dwie godziny. Czasami, gdy przygotowuje się do koncertu lub konkursu, znacznie więcej. Podobnie jak wtedy, gdy komponuje, także przy ćwiczeniach czasu jednak nie liczy. Czas spędzony z instrumentem to dla niego przyjemność.
– Syn wiedzie normalne życie. Ma pozamuzyczne pasje. Jest napastnikiem w piłkarskiej drużynie Sokół Konopnica – mówi tata małego akordeonisty. – Żadnego treningu nie przepuści.
– Akordeon jest dla mnie najważniejszy – zdradza Miłosz. – Piłka to moja hobby i nigdy z niej nie zrezygnuje. Treningi w klubie sportowym pomagają mi się odstresować. Pomagają też, gdy długo ćwiczę na akordeonie. Ale w piłkę nożną lubię nie tylko grać. Lubię też oglądać mecze i dużo czytam na ten temat.
Virtuosos V4+ 2021
Ostatnim wielkim sukcesem Miłosza jest zwycięstwo w piątej edycji Virtuosos V4+ 2021 – telewizyjnego talent show muzyki klasycznej. Rywalizują w nim młodzi, utalentowani wykonawcy muzyki klasycznej z krajów Grupy Wyszehradzkiej: Polski, Czech, Węgier i Słowacji, a także gościnnie z Chorwacji.
W tym roku było ponad 400 uczestników.
– Myślę, że syn wygrał, bo jest bardzo naturalny w tym, co robi – uważa pan Ireneusz.
– Nieprawdopodobnym doświadczeniem było obserwowanie pełnych zaskoczenia spojrzeń jurorów, gdy usłyszeli grę Miłosza. Byli zachwyceni – podkreśla prof. Elwira Śliwkiewicz-Cisak i wylicza, że w jury zasiedli: Erika Miklósa, Alicja Węgorzewska, Gabriela Boháčová, Petar Čulić oraz Peter Valentovič.
Międzynarodowemu gremium jury przewodniczył Plácido Domingo.
– Cieszę się, że osiągnąłem tak duży sukces w tak młodym wieku – mówi Miłosz. – Ale chcę się dalej rozwijać. Dlatego cieszę się, że pojadę do Carnegie Hall oraz do lubelskiego pawilonu na Expo w Dubaju.
– Miłosz już teraz osiągnął wyjątkowy sukces, ale wciąż się rozwija – zaznacza prof. Elwira Śliwkiewicz-Cisak. – Na obecną chwilę trudno prognozować, jak potoczą się jego muzyczne losy, ale bez wątpienia trzeba powiedzieć, że jest fenomenem o olbrzymim talencie. Dlatego ma olbrzymią szansę zabłyśnięcia dla Polski, ale i całego świata.