Obserwowanie ptaków to bardzo relaksujące, odprężające zajęcie. Pozwala uzyskać łączność z naturą, może być znakomitym treningiem uważności – uważa Maciej Zdziarski, dziennikarz, fotograf ptaków, autor książki „Na skrzydłach. O ludziach, ptakach i radości życia”.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont. Zawiera rozmowy autora z polskimi birdwatcherami, czyli ptasiarzami czy ptakolubami. Wśród nich są m.in. pracownik rzeźni, ambasador RP, emerytowana lekarka, specjalista od podatków czy kapitan tankowca. Jednym z przepytywanych ptasiarzy jest też b. marszałek Sejmu Józef Zych.
Maciej Zdziarski przyznał, że sam odkrył podniebny świat, którego obserwacja koi i łagodzi niepokój w czasie pandemicznej izolacji. Stopniowo, stawał się ptasiarzem i amatorem fotografii – kupował potrzebny sprzęt, gromadził literaturę, radził się fachowców.
– Chociaż wychowałem się na skraju dwóch puszcz, Drawskiej i Noteckiej, nigdy specjalnie nie interesowałem się ptakami. Potrafiłem rozpoznać może kilkanaście gatunków. Kiedy jednak wyszedłem z lockdownowej rzeczywistości, zacząłem uważniej przyglądać się ptakom i ich zwyczajom – powiedział Zdziarski.
Jak dodał, kluczem do tego, by docenić niezwykłość ptasiego świata, jest przyglądanie się im z bliska – na przykład za pomocą lornetki. Wyglądające niezwykle egzotycznie żołny czy kraski można obserwować także w Polsce.
Maciej Zdziarski powiedział, że aby obserwować np. przepięknego, turkusowego zimorodka, nie trzeba ruszać się z Warszawy – jeden z bohaterów jego książki spotyka go w mroźne dni podczas spacerów w Dolince Służewieckiej.
– W Polsce żyje mnóstwo pięknych, kolorowych ptaków, tylko rzadko mamy okazję widzieć je z bliska i podziwiać ich urodę. Reakcje znajomych, którym rozsyłałem moje zdjęcia, były bardzo podobne: nie wiedziałem, że w Polsce żyją takie kolorowe ptaki! Jeden z kolegów na widok modraszki stwierdził, że może to dobrze, że ludzie nie oglądają ptaków z bliska – inaczej chcieliby je trzymać w klatkach jak papugi – dodał.
Zdziarski zapewnił, że przyglądanie się ptakom daje człowiekowi mnóstwo korzyści.
– Na najbardziej podstawowym poziomie – to po prostu bardzo relaksujące, odprężające zajęcie. Jest w nim jakaś odwieczna tęsknota człowieka za tym, by być wolnym jak ptak, zostawić wszystkie problemy za sobą. O korzyściach z obserwowania ptaków sporo mówi w mojej książce dr Sławomir Murawiec, psychiatra. W książce napisanej wspólnie z przyrodnikiem i ornitologiem prof. Piotrem Tryjanowskim stawia tezę, że obserwacja ptaków stanowi doskonałe uzupełnienie leczenia psychiatrycznego – nie zastąpi leków, terapii, ale daje dobre rezultaty – powiedział
Badania naukowe, ale także doświadczenia miłośników ptaków potwierdzają, że ich obserwowanie pozwala odpocząć od natłoku myśli i od niepokoju.
– To także trening uważności mający wpływ na nasze funkcje poznawcze. Dostrzeganie detali ubarwienia ptaków, np. rozróżnianie wróbla od mazurka, pozwala skoncentrować się na czymś innym niż to, co na co dzień nas przytłacza, martwi, jest powodem cierpienia – powiedział Zdziarski.
Na książkę „Na skrzydłach. O ludziach, ptakach i radości życia” składają się rozmowy z polskimi obserwatorami ptaków – nie tylko o ich relacjach z ptakami. Żaden z nich nie jest ornitologiem z wykształcenia, choć, jak zapewnił Zdziarski, wielu ma imponującą wiedzę o ptakach.
– Marcin Sidelnik jest partnerem w dużej firmie consultingowej, człowiekiem sukcesu. Jego pasją są mewy. Gdy wyjechał z żoną na urlop do Omanu, zamiast korzystać z luksusowych wakacji cały tydzień spędził na wysypisku śmieci! Po prostu dostrzegł tam bardzo rzadki gatunek mewy, której wcześniej nie widział. Jedna z bohaterek mojej książki nie ma w domu telewizora – postawiła na balkonie karmnik, wieczorami siada przed oknem i ogląda sikory, które zlatują się do pożywienia. Dla niej to jak najlepszy serial – powiedział.
Autor książki, młody stażem birdwatcher przyznał, że nie liczył, ile gatunków ptaków udało mu się zaobserwować.
– Wielu ptasiarzy ściga się w tej kwestii ze sobą, co roku chcą obejrzeć jak największą liczbę gatunków. Ja mam tyle samo radości z każdego udanego zdjęcia – nieważne, czy jego bohaterem jest wróbel, czy mniej pospolity gatunek. Każdy ptak jest na swój sposób fascynujący, ma swoje niezwykłe zwyczaje, specyficzne zachowania, które warto poznać – powiedział. – Ptaki bardzo wzbogaciły moje życie, choć poznałem je tak późno, dopiero po czterdziestce. Cieszę się, że przydarzyła mi się taka przygoda. Tym bardziej że ptaki okazały się przepustką do nie mniej ciekawego świata ptasiarzy.
Maciej Zdziarski zauważył, że ptasiarstwo staje się w Polsce coraz bardziej popularne, być może także dlatego, że nie potrzeba wiele, by się mu oddać.
– Wszystkich do tego zachęcam, szczególnie zimą, kiedy wydaje się, że kontakt z przyrodą jest trudniejszy. Na śniegu ptaki wyglądają jeszcze piękniej i łatwiej je dostrzec niż wiosną czy latem, kiedy na drzewach są liście” – powiedział autor książki.