30-latek z Puław dotkliwie pobił swoją dziewczynę, ciągnął za nogę przez las i próbował udusić. Wszystko dlatego, że „poświęcała mu za mało czasu” – jak ustalili śledczy. Kamil K. odpowie za usiłowanie zabójstwa.
Puławska prokuratura zakończyła właśnie śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia. Sprawa dotyczy wydarzeń, do których doszło na początku maja ubiegłego roku, niedaleko Końskowoli.
Kamil K. pojechał ze swoją dziewczyną do lasu. Oboje spotykali się od kilku miesięcy. Z relacji dziewczyny wynika, że w lesie pili alkohol. Kamil K. miał jej robić wyrzuty, że spędza z nim za mało czasu i woli towarzystwo swoich znajomych. Między parą nie doszło jednak do kłótni.
Kobieta była więc kompletnie zaskoczona, kiedy chłopak zaczął ją bić. Z jej relacji wynika, że uderzył ją dłonią w twarz tak mocno, że się przewróciła. Potem wyzywał ją i zadawał kolejne ciosy.
W pewnej chwili dziewczyna postanowiła udawać nieprzytomną. Kamil sięgnął wtedy po telefon. Dziewczyna wykorzystała ten moment i rzuciła się do ucieczki. Mężczyzna dogonił ją, zdarł z niej kurtkę i bluzę, pobił i przewrócił na ziemię. Wreszcie złapał za nogę i zaciągnął w miejsce, z którego uciekła.
Dziewczyna Kamila krzyczała i próbowała się wyrwać. 30-latek siadł na niej, zakrył jej usta i nos, próbując udusić – dowodzą śledczy. Jeszcze raz udało się jej wyrwać, ale napastnik ponownie ją dogonił, pobił i próbował dusić.
Wszystko zauważył świadek, na widok którego Kamil K. zszedł ze swojej ofiary. Mężczyzna udzielił pobitej kobiecie pierwszej pomocy i wezwał pogotowie.
Kamil K. został zatrzymany parę dni później. Początkowo postawiono mu zarzut pobicia. Nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że doszło do sprzeczki, podczas której to dziewczyna szarpała go i popychała. Biegnąc przez las potknęła się o konar i przewróciła. Zapewniał, że próbował ją cucić, ale ona po przebudzeniu kopała go i drapała. Usiadł więc na niej i chwycił za nadgarstki, by ją uspokoić. Podczas kolejne przesłuchania, kiedy zaostrzono zarzuty, Kamil K. przyznał, że kilka razy uderzył swoją dziewczynę. Zaprzeczył jednak, by próbował ją zabić. Sprawę rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Lublinie.