W Domostawie na granicy województw lubelskiego i podkarpackiego, 100 km od Lublina, tuż przy drodze ekspresowej Via Carpatia, odsłonięto w niedzielę pomnik upamiętniający Polaków pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. W uroczystościach udział wzięło wielu mieszkańców naszego regionu.
„Rzeź Wołyńska” to pomnik autorstwa nieżyjącego już mistrza Andrzeja Pityńskiego, kawalera Orderu Orła Białego, twórcy Pomnika Katyńskiego w Jersey City odsłoniętego w 1991 roku, upamiętniającego ofiary zbrodni katyńskiej.
Odlana w brązie rzeźba przedstawia orła, którego korpus jest umieszczony w płomieniach. Na jego skrzydłach znalazły się nazwy miejscowości, których mieszkańcy zostali wymordowani przez UPA. W środku monumentu widnieje wycięty krzyż, a w nim trójzębne widły, symbolizujące tryzub, na które nabite jest dziecko. U podstawy pomnika z jednej strony znajduje się rodzina z dziećmi w płomieniach, a z drugiej głowy dzieci nabite na sztachety płotu, również umieszczone w płomieniach. Pomnik wraz z cokołem mierzy 20 merów i waży 14 ton.
Od początku pomnik budził skrajne emocje. Nie chciano go w wielu miejscowościach m.in. Rzeszowie, Jeleniej Górze, Stalowej Woli i Toruniu. Zgodę wyrazili dopiero samorządowcy z gminy Jarocin, w powicie niżańskim. Ostatecznie kamień węgielny pod pomnik wmurowano 10 lipca 2022 r.
Monument został odsłonięty w niedzielę, przy trasie Via Carpatia, tuż przy MOP Bukowa w okolicy Domostawia. W uroczystościach udział wzięło kilka tysięcy osób. Wśród nich nie zabrakło mieszkańców województwa lubelskiego. Oprawę muzyczną zapewnił zespół wokalny Hubal z Hrubieszowa. Nie zabrakło także Piłsudczyków z Kraśnika i Lublina.
– Przyjechaliśmy oddać hołd pomordowanym Polakom, Legionistom, którzy walczyli o niepodległość oraz suwerenność i zostali haniebnie wymordowani przez banderowców. Oby nigdy więcej takie czasy się nie powtórzyły. Cześć ich pamięci! – mówi generał brygady Związku Piłsudczyków Leszek Kalinowski, prezes Okręgu Lublin, który złożył kwiaty pod pomnikiem wraz z ppł. Mirosławem Gregorowiczem i por. Jolantą Kufel.
Do Domostawia przyjechał z Lublina także były europoseł Mirosław Piotrowski.
– Moja rodzina pochodzi z Wołynia, przeżyła tę wielką tragedię, doświadczyła tego, co Ukraińcy zgotowali Polakom. Tata Janusz miał rodzonego brata, który zginął już17 września 1939 roku – mówił Mirosław Piotrowski. – Tu dzisiaj jest Polska, polscy patrioci, którzy wspominają ofiary ludobójstwa – dodał.
Warto przypomnieć, że jednym z członków Społecznego Komitetu Budowy Pomnika jest dr hab. Włodzimierz Osadczy z KUL i Instytutu Pamięci i Dziedzictwa Kresowego.
Odsłonięcie pomnika w Domostawie zbiegło się z 81. rocznicą Rzezi wołyńskiej, ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich przy aktywnym, częstym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej wobec mniejszości polskiej byłego województwa wołyńskiego II RP w okresie od lutego 1943 do lutego 1944. Ofiarami mordów, których kulminacja nastąpiła w lecie 1943, byli Polacy, w dużo mniejszej skali Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie, Czesi i przedstawiciele innych narodowości zamieszkujących Wołyń. Nie jest znana dokładna liczba ofiar, historycy szacują, że zginęło ok. 50–120 tys. Polaków.