Stół, przy którym, będąc w Puławach, marszałek Józef Piłsudski planował kluczowe kontruderzenie w Bitwie Warszawskiej może zniknąć z miasta. O eksponat stara się Muzeum w Sulejówku, które podkreśla, że chce go ratować i pokazywać tysiącom zwiedzających.
Chodzi o sześciokątny, czarny stół stojący w sali kolumnowej w Pałacu Czartoryskich w Puławach. Teraz działa tu biblioteka rolnicza, a blisko 101 lat temu zbierali się oficerowie Józefa Piłsudskiego. Na stole rozkładali mapy. Przynosili Piłsudskiemu dokumenty do podpisu. Marszałek był w Puławach między 13 a 16 sierpnia 1920 i właśnie stąd wydał rozkaz o kontruderzeniu znad Wieprza w trwającej właśnie Bitwie Warszawskiej. Ta decyzja całkowicie zmieniła losy potyczki i ostatecznie przesądziła o zwycięstwie Polaków nad bolszewikami. Nic dziwnego, że w Puławach stół jest tak ważny.
Sulejówek też chce
Ale stół jest także ważnym eksponatem dla historyków z Sulejówka, gdzie działa Muzeum Józefa Piłsudskiego. Kilka lat temu do Puław przyjechał prof. Grzegorz Nowik, zastępca dyrektora muzeum. Pojawiła się propozycja, aby mebel poddać renowacji i umieścić na stałej ekspozycji w Sulejówku. Profesor zaproponował wykonanie repliki stołu, która mogłaby trafić do Puław. Propozycja spotkała się wtedy z odmową. Cały czas jednak myśl o eksponacie wracała. Goście zwiedzający muzeum pytali dlaczego oryginału nie ma w Sulejówku. Właśnie dlatego kilka tygodni temu muzeum ponownie zwróciło się z zapytaniem o stół.
– Chcemy o niego zadbać, zakonserwować przed umieszczeniem na ekspozycji i pokazywać w miejscu odwiedzanym przez tysiące osób. Każda wycieczka, każda osoba zwiedzająca muzeum dowie się o tym, co wydarzyło się w Puławach – przekonuje prof. Grzegorz Nowik, który podkreśla, że decyzja nie należy do muzeum oraz, że wie ile obiekt znaczy dla Puław. I nie chce aby zapytanie w sprawie eksponatu zostało odebrane jako próba jego zawłaszczenia. Jedyną intencją jest zadbanie o cenny obiekt historyczny. A w tej chwili, jak dodaje, stół nie podlega żadnej ochronie konserwatorskiej.
Puławy bronią stołu
Orędownikami tego, żeby stół pozostał w Puławach jest dyrekcja Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa, który działa w Pałacu Czartoryskich.
– Stół jest związany z jednym z najważniejszych w dziejach Polski wydarzeniem historycznym. Jest to również szczególne miejsce dla puławian. To tu odbywają się każdego roku uroczystości 15 sierpnia. Są także organizowane wystawy związane z obecnością marszałka Piłsudskiego w Puławach oraz lekcje historii dla młodzieży. Niewątpliwie stół jest nierozerwalnie związany od ponad stu lat z Osadą Pałacową oraz w szerszym kontekście z Puławami i dlatego powinien tu pozostać – podkreśla prof. dr hab. Wiesław Oleszek, dyrektor IUNG.
Kluczowym argumentem jest także to, że w sali kolumnowej, gdzie znajduje się stół, prowadzone są prace remontowe rozpoczęte w rocznicę 100-lecia Bitwy Warszawskiej. Do tej pory wykonano już remont ścian, a we wrześniu zostanie wymieniona podłoga. Specjalny parkiet jest już zamówiony. Prace są kosztowne. Gdyby stołu w tym miejscu zabrakło, odnowiona sala kolumnowa straci swoje znaczenie. Istotne jest również to, że Osada Pałacowa niedawno została wpisana na listę Pomników Historii. Bez stołu mniej będzie w Puławach prawdziwej historii.
Wczoraj zapytaliśmy o sprawę Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które nadzoruje działanie puławskiego Instytutu i które w porozumieniu z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego podejmie decyzję. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymaliśmy. Prof. Oleszek podkreśla, że jest tylko administratorem obiektu, więc jeśli zapadnie ostateczna decyzja o przenosinach stołu, to się jej podporządkuje.