1600 złotych za sztukę – tyle łęczyński Ratusz zapłacił za jedną statuetkę Łęczyńskiego Odyńca Kultury, a kupił ich 10. – Cenę można porównać do pozłacanej statuetki Oscara – twierdzi lokalny bloger. Burmistrz odpowiada, że zamówione odyńce to indywidualne dzieło, a nie masowo produkowane figurki.
Łukasz Siegieda prowadzi lokalny blog internetowy LLE24, jest też bliskim współpracownikiem Mariusza Fijałkowskiego, łęczyńskiego radnego, wiceszefa klubu PiS w Radzie Miasta. Siegieda jest znany z bardzo krytycznego podejścia do działań burmistrza Leszka Włodarskiego oraz jego poprzednika Teodora Kosiarskiego.
Tym razem ma zastrzeżenia do ceny zakupu statuetek Łęczyńskiego Odyńca Kultury, czyli nagrody burmistrza w dziedzinie kultury. Porównał ceny zakupu statuetek do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. – Zgodnie z informacją podawaną przez media, koszt wyprodukowania amerykańskiej statuetki Oscara oscyluje między 300 a 500 dolarów amerykańskich. Biorąc pod uwagę dzisiejszy kurs tej waluty 3,79 zł, Oscar kosztuje od 1137 do 1895 zł. Tymczasem jedna statuetka Łęczyńskiego Odyńca Kultury, to aż 1600 zł brutto – donosi bloger. – Statuetki dzika można kupić już za około 100 zł – dodaje Łukasz Siegieda, opierając się na wynikach z wyszukiwarki Google.
Urzędnicy potwierdzają, że zamówili 10 statuetek Łęczyńskiego Odyńca Kultury za łączną kwotę 16 tys. zł.
– Zamówienie wystarczy na co najmniej 10 lat przyznawania tego wyróżnienia. Poprzednio 6 sztuk statuetki zakupiono w roku 2011. Cena jednostkowa wynosiła wówczas 1280 złotych, ale przez 10 lat znacznie wzrosły koszty. Statuetka wykonana jest z brązu i marmuru przez artystę plastyka, z formy do której posiada prawa autorskie. Koszt praw autorskich, materiałów i pracy wyceniony został obecnie na 1600 zł za sztukę – mówi Leszek Włodarski, burmistrz Łęcznej.
Statuetka przyznawana jest raz do roku, lub raz na dwa lata, w podsumowaniu dorobku życia, za wybitne działania na rzecz Łęcznej w dziedzinie kultury.
– Jak poczułby się laureat takiej nagrody otrzymując plastikową lub gipsową statuetkę? Statuetka wykonana jest przez artystę na indywidualne zamówienie, a nie chińszczyzna za 100 zł z Allegro – dodaje burmistrz.
Statuetki wykona Tomasz Krzpiet, rzeźbiarz, pracownik naukowy Wydziału Rzeźby w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, absolwent Liceum Plastycznego w Lublinie. – 1600 złotych za taką statuetkę to cena standardowa. W internecie można zamówić za 100 złotych „obraz” Picassa, ale czy to będzie Picasso – mówi Tomasz Krzpiet.
– Tylko ktoś kto nie ma pojęcia, ile pracy kosztuje przygotowanie projektu, formy i wykonanie odlewów może porównywać tak indywidualne dzieło z niemalże masowo wykonywanymi pracami – dodaje burmistrz.
Siegieda zarzuca burmistrzowi rozrzutność. – Warto przy tej okazji wspomnieć, że w Łęcznej w styczniu zabrakło pieniędzy na odśnieżanie – wypomina bloger.
Z tym zarzutem urzędnicy również się nie zgadzają. Przekonują, że środki na odśnieżanie gminy zostały zabezpieczone na wystarczającym poziomie. – Radni, w tym Mariusz Fijałkowski, zagłosowali tuż przez zimą dziesięciolecia za znacznym ograniczeniem tych pieniędzy, pomimo ostrzeżeń burmistrza czym to może grozić. Mieszanie tych kwestii jest nieuprawnione – ripostuje Grzegorz Kuczyński, rzecznik prasowy UM Łęczna.