Kolejna karta odsłonięta i ponownie zaskoczenia nie ma. Koszykarka Olga Trzeciak zostaje na swój czwarty sezon w Pszczółce Polski Cukier AZS UMCS Lublin
Patrząc tylko na statystyki, można powiedzieć, że z roku na rok 22-latka robiła postępy. Najbardziej widoczne było to w ostatnich rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet, bo na parkiet wychodziła 25 razy i spędzała na nim średnio nieco ponad 14 minut. Jej rola w zespole wzrosła i zdarzało się, że mierzyła się ze zdecydowanie bardziej atletycznymi koszykarkami. Nie można też nie docenić jej wkładu w grę w obronie, gdzie zostawiała sporo sił.
Na pewno większą rolę odgrywała w pierwszej lidze. Razem z rezerwami AZS UMCS Lublin zajęła dziewiąte miejsce na trzynaście możliwych w grupie A po rundzie zasadniczej. Na tym poziomie rozegrała w sumie 18 spotkań, z czego w każdym z nich występowała średnio po 33 minuty. Notowała 10.8 punktu oraz 8.1 zbiórki.
Trzeci sportowy front, na którym mogliśmy oglądać Olgę Trzeciak to EuroCup. Dostała cztery szanse, które przełożyły się na nieco ponad 8 minut gry na mecz – do tego 2.3 punktu i 1.5 zbiórki.
– Trochę sobie pograłam w tym sezonie. Cieszę się z tego bardzo, że dostawałam szanse od trenerów. Mam nadzieję, że robiłam to, co powinnam robić na boisku i mogę się cieszyć ze zdobycia srebrnego medalu – mówiła nam Olga Trzeciak, na gorąco po trzecim meczu finałów Mistrzostw Polski.