(fot. Adam Szymanik/facebook Olimpiakosu Tarnogród)
KEEZA ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA Olimpiakos Tarnogród pokonał u siebie beniamina z Mircza. Andoria co prawda długo stawiała opór, ale gospodarze w końcówce zadali dwa zabójcze ciosy i wygrali 3:0
Ekipa z Tarnogrodu jesienią zaczyna wyrastać na czarnego konia rozgrywek. Zespół trenera Siergieja Sawczuka w lidze przegrał tylko raz i w starciu z drużyną trenera Przemysława Siomy był zdecydowanym faworytem.
Kibice na pierwszą bramkę w sobotnim meczu musieli poczekać aż do 45 minuty. Wówczas w zamieszaniu w polu karnym gości strzał oddał Mateusz Grabowski. Piłka odbiła się najpierw od jednego z obrońców, a następnie bramkarza Patryka Maca i wpadła do siatki.
Po przerwie miejscowi atakowali nadal i starali się strzelić kolejną bramkę. I kwadrans przed końcem na 2:0 podwyższył Łukasz Mazurek. Natomiast w samej końcówce dobre podanie otrzymał Adrian Dydyński i najpierw wygrał pojedynek z obrońcą rywali, a później płaskim strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania.
- Od pierwszych minut wyszliśmy agresywnie na rywala, który skupił się na grze z kontrataku – mówi Siergiej Sawczuk, trener Olimpiakosu. – W zasadzie przez całe spotkanie mieliśmy przewagę nad rywalem. Stwarzaliśmy sobie też okazje, ale brakowało nam skuteczności. Jednak tuż przed przerwą, a później w końcówce udało nam się przechylić szalę na naszą korzyść – dodaje.
Dzięki sobotniej wygranej Olimpiakos zajmuje obecnie trzecie miejsce i depcze po piętach dwójce faworytów – Tanwi Majdan Stary i Omedze Stary Zamość. – Mamy bardzo fajny i młody zespół, a większość zawodników pochodzi z Tarnogrodu. Widać, że rozumieją się świetnie nie tylko na boisku, ale i poza nim. Dzięki temu mamy w drużynie bardzo dobrą atmosferę – zdradza Sawczuk. – Dużym wzmocnieniem naszej ekipy okazał się Anton Alfimov. W każdym meczu w wyjściowym składzie gra minimum trzech młodzieżowców, a czasami jest ich więcej. Gramy nieco inaczej niż w poprzedniej rundzie. Moim zawodnikom nie brakuje waleczności i ambicji. Można więc powiedzieć, że jesienią zespół „gryzie trawę” i bardzo mi się to podoba. Każdy daje z siebie wszystko. Chcemy więc zgromadzić jesienią jak największą ilość punktów – kończy szkoleniowiec Olimpiakosu.
Olimpiakos Tarnogród – Andoria Mircze 3:0 (1:0)
Bramki: P. Mac (45-samobójcza), Ł. Mazurek (75), Dydyński (90).
Olimpiakos: Alfimov – Rutyna (82 Seroka), A.Mazurek (76 Ziomek), Niedzielski, Klecha, Grabowski, Gierula, Gancarz, Dydyński, Świtała, Stetskiv.
Andoria: P. Mac – Szumlański, Baran, Szwiec, Sitarz, Sioma, Pąk, Pacaj, A. Mac, Kondrat, Barszczewski.
Sędziował: Kacper Gil