Konkurs kulinarny na danie, które powstało na bazie roślin chronionych. Taki zapis znalazł się w regulaminie konkursu współorganizowanego przez Urząd Miejski w Poniatowej (powiat opolski). Burmistrz Poniatowej i autorka regulaminu wyjaśniają, że doszło do pomyłki. Została poprawiona po interwencji mediów
– W Polsce jest mnóstwo przykładów łamania prawa jeśli chodzi o ochronę przyrody, ale przyznam szczerze, że jeszcze z czymś tak kuriozalnym nigdy wcześniej jeszcze się nie spotkałam – przyznaje Agnieszka Gołębiowska, pasjonatka przyrody, która powiadomiła nas o kontrowersyjnym konkursie organizowanym przez Urząd Miejski w Powiatowej i Koło Gospodyń Wiejskich w Zofiance.
W regulaminie konkursu na „Najsmaczniejszą potrawę regionalną” adresowanego do kół gospodyń wiejskich z terenu województwa lubelskiego czytamy m.in. że celem kulinarnego plebiscytu jest „przygotowanie dania na bazie, co najmniej jednej chronionej rośliny, występującej w okolicy z danego regionu, który charakteryzuje poszczególne KGW”. Uczestnicy konkursu mają też opisać chronioną roślinę, którą wykorzystali w daniu regionalnym zgłoszonym do konkursu.
Przygotowane potrawy regionalne, które zgodnie z regulaminem będą oceniane w dwóch kategoriach – danie główne, deser – powinny być zaprezentowane komisji konkursowej 22 września podczas konferencji KGW w Poniatowej. Honorowy patronat nad tą imprezą objęli posłanka do Parlamentu Europejskiego Beata Mazurek i wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
– O konkursie dowiedziałam się poprzez media społecznościowe – mówi pani Agnieszka. – Należę do facebookowej grupy „Poszukiwacze roślin”, na której ktoś zamieścił informację o tym konkursie i dodał jego regulamin. To, co przeczytałam, wprost nie mieści się w głowie. Bardzo mnie zbulwersowało to, jak urzędnicy mogą podchodzić do chronionych roślin – bardzo cennych i rzadkich i z tych właśnie powodów chronionych oraz jak mogą zachęcać ludzi do niszczenia przyrody. Kiedy tylko dowiedziałam się o tym konkursie, napisałam do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, aby jak najszybciej powstrzymali urzędników przed tak szkodliwym działaniem.
O komentarz poprosiliśmy zarówno RDOŚ, jak też burmistrza Poniatowej. W międzyczasie okazało się, że regulamin konkursu został zmieniony. – W pierwotnym regulaminie tego konkursu rzeczywiście znalazł się zapis sprzeczny z ustawą o ochronie przyrody. Z chronionymi roślinami nie można absolutnie nic robić bez specjalnego zezwolenia – podkreśla Paweł Duklewski, rzecznik prasowy RDOŚ w Lublinie.
"Nie myli się ten, co nic nie robi"
Nie ma już mowy o przygotowaniu dania na bazie co najmniej jednej rośliny chronionej, tylko o daniu na bazie „co najmniej jednej rośliny dziko rosnącej…”. – Osoba, która przygotowywała ten regulamin, się pomyliła – mówi Paweł Karczmarczyk, burmistrz Poniatowej, który odesłał nas do autorki regulaminu.
Jak dodał burmistrz, za regulamin odpowiada kobieta, która jest wolontariuszką u wojewody i pomaga w organizacji konkursu.
– Nie myli się ten, co nic nie robi – tłumaczy nam autorka zapisów. – Bardzo za ten błąd przepraszam. Jest mi przykro z powodu tej pomyłki, że zamiast roślina dziko rosnąca napisałam chroniona. I dodaje: Wszystko zostało już poprawione.