
Po pogromie w Zielonej Górze Orlen Oil Motor po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił przed własną publicznością. Bartosz Zmarzlik i spółka byli zdecydowanymi faworytami do pokonania Krono-Plast Włókniarza Częstochowa. I z tego zadania świetnie się wywiązali, choć i gościom po tym spotkaniu należą się słowa uznania.

Jeżeli po wysokiej wygranej w pierwszej kolejce część kibiców liczyła na to, że „Koziołki” wysoko pokonają kolejnego rywala, to nic takiego nie miało miejsca. W piątek nad Lublinem przeszły burze, a co za tym idzie tor przy Al. Zygmuntowskich przyjął dużo wody. I znów potwierdziło się stwierdzenie, że deszcz jest najlepszym toromistrzem.
Już pierwszy sobotni bieg pokazał, że spotkanie będzie zgoła inne od tego w Zielonej Górze. Początkowe trzy biegi zakończyły się remisami. Dopiero w czwartej gonitwie Fredrik Lindgren do spółki z Wiktorem Przyjemskim pokonali Franciszka Karczewskiego i Kacpra Worynę. Orlen Oil Motor wygrał 4:2 i przed pierwszą kosmetyką toru wyszedł na prowadzenie 13:11.
Druga seria biegów to kolejne wyrównane pojedynki, których ozdobą była zaciekła, ale i bardzo czysta walka Bartosza Zmarzlika z Piotrem Pawlickim wygrana przez tego pierwszego. Kluczowy dla losów spotkania okazał się bieg dziewiąty. Właśnie wtedy gospodarze odnieśli drugie, ale za to podwójne zwycięstwo nad ekipą z Częstochowy.
Ich autorami byli Dominik Kubera i Lindgren, którzy zostawili w tyle Wiktora Lamparta i Pawlickiego. Dwie gonitwy później „trójkę” przywiózł Zmarzlik, a za nim do mety dojechał Lindgren i stało się jasne, że lubelski zespół wygra sobotnie spotkanie. Goście powalczyli jednak do końca i w biegach nominowanych zdołali wywalczyć remisy, a mecz zakończył się wygraną Orlen Oil Motoru 49:41.
– Zdecydowanie lubię tę przyśpiewkę o mnie w wykonaniu kibiców – powiedział po spotkaniu na antenie Eleven Sports 2 Dominik Kubera, który w sobotę wygrał trzy biegi ze swoim udziałem. – Czułem, że z wyścigu na wyścig się rozpędzam. Sugerowaliśmy się dwoma ostatnimi treningami i nie chcieliśmy popsuć ustawień. Jednak na mój trzeci wyścig daliśmy ciut więcej i wyszła petarda. Jeśli ktoś powie, że w PGE Ekstralidze są łatwe mecze to niech obejrzy sobie jeszcze raz nasze spotkanie z Włókniarzem – dodał popularny Domin.
W następnej kolejce trzykrotni mistrzowie Polski zmierzą się na wyjeździe z Betard Spartą Wrocław.
Orlen Oil Motor Lublin – Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 49:41
Orlen Oil Motor Lublin: 9. Dominik Kubera 12+1 (2,1*,3,3,3) * 10. Fredrik Lindgren 8+1 (3,2,2*,1,0) * 11. Jack Holder 11+1 (1*,3,2,3,2) * 12. Mateusz Cierniak 1+1 (0,0,1*,0) * 13. Bartosz Zmarzlik 13+1 (3,3,3,3,1*) * 14. Wiktor Przyjemski 4 (3,1,0) * 15. Bartosz Bańbor 0 (0,0,-) * 16. Bartosz Jaworski 0 (0).
Krono-Plast Włókniarz Częstochowa: 1. Piotr Pawlicki 6+1 (3,2,0,1*,t,0) * 2. Wiktor Lampart 4+1 (2,1*,1,-,-) * 3. Mads Hansen 3+1 (0,2,1*,0) * 4. Kacper Woryna 7+1 (0,1*,2,2,2) * 5. Jason Doyle 14+1 (1*,3,3,2,2,3) * 6. Franciszek Karczewski 3+1 (1*,2,0) * 7. Szymon Ludwiczak 4+2 (2,0,1*,1*) * 8. Alan Ciurzyński nie startował.
Bieg po biegu
- (67,41) Pawlicki, Kubera, Holder, Hansen 3:3 (3:3)
- (68,39) Przyjemski, Ludwiczak, Karczewski, Bańbor 3:3 (6:6)
- (68,05) Zmarzlik, Lampart, Doyle, Cierniak 3:3 (9:9)
- (68,37) Lindgren, Karczewski, Przyjemski, Woryna 4:2 (13:11)
- (68,21) Holder, Hansen, Woryna, Cierniak 3:3 (16:14)
- (67,84) Zmarzlik, Pawlicki, Lampart, Bańbor 3:3 (19:17)
- (68,32) Doyle, Lindgren, Kubera, Ludwiczak 3:3 (22:20)
- (68,31) Zmarzlik, Woryna, Hansen, Przyjemski 3:3 (25:23)
- (68,03) Kubera, Lindgren, Lampart, Pawlicki 5:1 (30:24)
- (68,36) Doyle, Holder, Cierniak, Karczewski 3:3 (33:27)
- (68,08) Kubera, Woryna, Pawlicki, Cierniak 3:3 (36:30)
- (67,90) Holder, Doyle, Ludwiczak, Jaworski 3:3 (39:33)
- (68,38) Zmarzlik, Doyle, Lindgren, Hansen 4:2 (43:35)
- (68,25) Kubera, Woryna, Ludwiczak (Pawlicki - t), Lindgren 3:3 (46:38)
- (68,29) Doyle, Holder, Zmarzlik, Pawlicki 3:3 (49:41)
Sędziował: Krzysztof Meyze
