Dotychczasowy dyrektor szpitala Janusz Hordejuk został nowym starostą parczewskim. Wybrali go radni podczas ostatniej sesji. Poprzednik, Jerzy Maśluch, zmarł w grudniu po kilku tygodniach walki z koronawirusem.
Związany z PSL–em Hordejuk od 15 lat kierował parczewskim szpitalem. W sumie przepracował tam 35 lat. Jego kandydaturę zgłosiła koalicja radnych PSL i Forum Samorządowego. Natomiast opozycja na czele z radnymi z PiS wysunęła na to stanowisko propozycję radnego Artura Makówki (PiS). Ale to Hordejuk zdobył 8 głosów (rada liczy 15 radnych).
– To jednak zaskoczenie, bo koalicja w radzie kilka dni temu zaproponowała mi to, abym podjął się tego stanowiska. Radni doszli do wniosku, że powinien to być ktoś z zewnątrz – tłumaczy nowy starosta. – Tutaj mieszkam i żyję, znałem poprzedniego starostę, współpracowałem z nim jako dyrektor szpitala i niejako czuję się spadkobiercą jego działań – podkreśla.
Przyznaje, że od poniedziałku bierze się ostro do pracy. – Spotkam się z urzędnikami i będę się wdrażał. Muszę dowiedzieć się, jak przebiegały ostatnie prace, czy trzeba coś dokończyć – zaznacza. Tuż po wyborze, zachęcił radnych do szerokiej współpracy.
Przypomnijmy, że w radzie powiatu 6 mandatów ma PiS, 4 należą do PSL, 3 ma KWW Forum Samorządowe, a po jednym mandacie KWW Samorządowa Inicjatywa Społeczna oraz KWW Ziemia Parczewska. Po śmierci starosty Jerzego Maślucha (PSL), powiatem kierował jego zastępca Artur Jaszczuk (KWW Forum Samorządowe).
– Daleki jestem od zmian personalnych. Najważniejsze to wdrożyć się i nadrobić zaległości, jeśli takie są – mówi Hordejuk. Kolejnym krokiem, będą rozmowy na temat szpitala. – Z zarządem powiatu podejmiemy decyzję, co dalej. Myślę, że mój dotychczasowy zastępca zostanie pełniącym obowiązki dyrektora, do czasu wyłonienia nowego szefa w drodze konkursu – zaznacza starosta.
W 2019 roku Hordejuk jako dyrektor szpitala zarobił ponad 195 tys. zł. Natomiast, 14 grudnia ubiegłego roku zarząd powiatu przyznał mu nagrodę jubileuszową (200 proc. miesięcznego wynagrodzenia) w związku z 35–leciem pracy zawodowej.
Tydzień temu opisaliśmy sprawę szczepienia przeciwko Covid–19 burmistrza Parczewa, Pawła Kędrackiego (PiS). Doszło do niego właśnie w parczewskim szpitalu, chociaż na szczepionkę czekał jeszcze personel szpitala. Hordejuk tłumaczył wówczas, że burmistrz „zaszczepił się 5 stycznia jako ostatni tego dnia, bo nie było już nikogo z listy, a była to jedna z ostatnich dawek z puli 180 zamówionych. – Burmistrz jest mężem ordynator geriatrii, która w tym dniu miała dyżur i zaproponowała go jako osobę z grupy ryzyka, by wykorzystać wszystkie dawki – stwierdził wówczas były już dyrektor placówki. Ale wojewoda lubelski Lech Sprawka zwrócił się o kontrolę przebiegu szczepień w szpitalu do NFZ. – Trwają jeszcze czynności kontrolne – potwierdza Agnieszka Strzępka rzecznik wojewody.