Są białe, kruche i siedzą pod ziemią. Jets de houblon to wielki przysmak we Francji i Belgii oraz jedno z najdroższych warzyw świata. Sprawdziliśmy, jak smakują młode chmielowe odrosty z Jastkowa.
O chmielowych „szpargach” zrobiło się głośno, kiedy T h e Gu a rd i a n podał, że w krajach Beneluksu cena za kg podziemnych pędów chmielu dochodzi do 1000 euro za kilogram. Żeby do tego przysmaku się dobrać, pojechaliśmy do Rolniczego Zakładu Doświadczalnego Jastków Sp. z o.o.
Naszym przewodnikiem po plantacji chmielu była prezes Hanna Hołaj, która o chmielu wie prawie wszystko.
– To bardzo inwazyjna roślina, która bardzo łatwo się rozprzestrzenia. Żeby dobrać się do białych, kruchych pędów trzeba zaczekać na wiosenne prace na plantacji – mówi pani Hanna. W ciągu godziny naszej 4-osobowej ekipie udało się zebrać prawie kilogram pędów, pracowicie odcinanych przez panie. Połów był niezły.
Czy chmielowy przysmak był znany w Polsce? – Jak najbardziej – mówi prof. Jarosław Dumanowski z UMK w Toruniu. Znakomity historyk tłumaczy, że młode pędy chmielu dodawano do różnych bulionów i wywarów. Syreniusz, botanik, lekarz i profesor Akademii Krakowskiej już w XVI wieku pisał, że podawano je jak szparagi. Natomiast u staropolskich autorów występują przypiekane pędy chmielu, sosik z chmielu młodego i zupa z chmielowych szparagów. A oto przepis z kolekcji profesora.
Chmielowe wyrostki
„Oczyszczone chmielone wyrostki ugotuj w wodzie na miękko; potem zasmaż kawałek masła z mąką w rondlu lub rynce, włóż spory zraz chudej szynki do tego, i parę cebul, osól i nalej bulionem. Ugotowane cokolwiek i czysto wymyte chmielowe wyrostki, włóż w tak przyprawiony sos, dodaj kawałeczek cukru i gotuj z wolna. Wydając na stół, przypraw sos żółtkami z jaj i cytrynowym sokiem, wyjmij cebulę i szynkę, zaś tak przyprawione chmielowe wyrostki obłoż kotletami, i daj na stół”. (Młode pędy chmielu, receptura ze Lwowa z 1827 roku)
Jak przyrządzić chmielowe „szparagi”?
Zapytaliśmy Aleksandra Barona, który obecnie na krakowskim Kazimierzu prowadzi autorską restaurację „Kapłony i szczeżuje à la carte”. – Jak dla mnie to rozgrzane masło, i...”rach ciach” żeby nie stracić soczystości. Zasada jest taka, żeby traktować je jak szparagi jest jak najbardziej słuszna – tylko krócej. One w swoje surowiźnie rządzą – mówi jeden najzdolniejszych szefów kuchni w Polsce. Jest kulinarnym anarchistą i rewolucjonistą, co pozwala mu twórczo interpretować dawną kuchnię staropolską. Co o belgijskim przysmaku sądzi Maestro Jean Bos, wieloletni szef kuchni króla Belgów? – Zgadza się. Smażyć bardzo krótko na maśle. Można spróbować podać jak młode szparagi, z sosem holenderskim i jajkiem poche czyli jajkiem w koszulce – tłumaczy Bos. – To by się zgadzało – śmieje się Hanna Hołaj. Albo smażę bardzo krótko, żeby zachować delikatny, orzechowy smak albo robię na chmielowych szparagach lekką jajecznicę.
Chmielowy omlet na zielonych pędach
A teraz bardzo dobre przepisy z książki Hanny Szymanderskiej „Z łąki na talerz”. Autorkę mieliśmy zaszczyt poznać, a jej książki są dla nas ważnym punktem odniesienia. Polecamy także facebookowy profil poświęcony autorce: „Hanna Szymanderska - Książki Tradycje Smaki”. W przepisach wykorzystuje się zielone pędy chmielu, które także są jadalne i łatwiej dostępne. I też dobre.
SKŁADNIKI: 4 jajka, 200 g młodych pędów chmielu, sól, pieprz, łyżka masła, 2 łyżki posiekanego szczypiorku.
WYKONANIE: pędy chmielu lekko oskrobać, pokroić na kawałki długości średnicy patelni, umyć i osuszyć. Jajka roztrzepać z solą, pieprzem i szczypiorkiem. Na dwóch niedużych patelniach stopić masło, obsmażyć pędy chmielu, zalać jajkami, usmażyć z obu stron.
Zielone pędy chmielu w sosie ziołowym
SKŁADNIKI: 600 g młodych pędów chmielu, pęczek cebulki dymki, 2 łyżki masła, po 2 łyżki posiekanej natki pietruszki i trybuli, sok i skórka otarta z cytryny, sól, pieprz, ćwierć łyżeczki startej gałki muszkatołowej, cukier, szklanka gęstej śmietany, 2 żółtka.
WYKONANIE : c h m i e l oskrobać, opłukać, osuszyć i pokroić na kawałki długości 4-5 cm. Zagotować osoloną wodę z dodatkiem cukru, łyżeczki soku z cytryny i pół łyżeczki masła. Na wrzątek włożyć chmiel i gotować 10-15 minut, wyjąć łyżką cedzakową. Drobno pokrojoną dymkę zeszklić na stopionym maśle, skropić wywarem z chmielu (ćwierć szklanki), dodać sól, pieprz, gałkę, otartą skórkę i sok z cytryny i chwilę dusić. Włożyć chmiel, wymieszać. Śmietanę roztrzepać z żółtkami i zieleniną, wlać do rondla, mocno podgrzać (nie dopuścić do zagotowania). Podawać jako gorącą przekąskę bądź jako dodatek do pieczonego drobiu lub cielęciny.
Na maśle, z mini pieczarkami
Wracamy do zebranych białych pędów chmielu. Co zrobiliśmy?
SKŁADNIKI: 20 dag mini pieczarek, 2 pęczki białych pędów chmielu, 1 szalotka na smak, 2 łyżki masła, 1 łyżka dobrej oliwy, sól i pieprz. WYKONANIE: pieczarki oczyścić pędzelkiem z resztek ziemi. Pokroić na połówki, wrzucić na patelnię z rozgrzanym masłem,, jak będą złote dodać drobno posiekaną szalotkę i białe pędy chmielowe. Smażyć minutę, mieszając, na talerzu doprawić solą i pieprzem. Podawać z bagietką. W drugiej wersji podaliśmy chmielowe szparagi w towarzystwie mini pieczarki i pierogów z młoda kapustą. Poezja.
Co jeszcze? Zrobiliśmy sałatkę, była tak dobra, że nie zdążyliśmy zrobić zdjęć.
Sałatka chmielowa z ziemniakami i kurdybankiem
SKŁADNIKI: 4 ziemniaki sałatkowe, pęczek białych pędów chmielu, kilka listków kurdybanka, 1 ząbek czosnku, świeży koperek, sos jogurtowy, sól, pieprz. WYKONANIE: ziemniaki ugotować w mundurkach, ostudzić, obrać, pokroić w kostkę. Chmiel pokroić na centymetrowe kawałki, dodać do ziemniaków. Jogurt doprawić majonezem, solą i pieprzem, wymieszać z ziemniakami i pędami chmielu, posypać posiekanym świeżym koperkiem.
Podchmielona woda
Na deser swoista „chmieloniada”, którą poczęstowała nas Ewa Sawka z KGW Marysieńki, kierowniczka wycieczki na plantację chmielu. – Wciąż nie mam dobrych proporcji. Marysieńki mają specjalne 15-litrowe urządzenie do robienia „chmieloniady” gazowanej. Jak zrobić? Garść suszonych szyszek chmielu, trochę miodu, woda. Nie wiem jak zrobić, żeby wszystkim dogodzić i zachować idealne proporcje. Gorzki smak nie jest zbyt popularny, większość woli słodko-gorzkawy napój, z przewagą słodyczy. A ja lubię ten unikalny aromat i goryczkę. Dlatego dla gości mam „esencję” chmielowo-miodowo-cytrynową, uzupełnianą wedle każdego podniebienia wodą gazowaną z butelki lub saturatora. Większość lubi napoje gazowane, więc się dostosowuję. Mnie samej wystarczyłby chmiel z wodą – opowiada Ewa. Podchmielona woda jest bardzo smaczna. I pożyteczna, Dobre efekty daje też jej dodanie do wody mineralnej gazowanej. W dodatku można nią podlać na patelni chmielowe szparagi.