Eurodeputowany Krzysztof Hetman pokazuje dowód na to, że pieniądze unijne wcale nie muszą zostać wypłacone polskim firmom i samorządom. Tymczasem lubelski marszałek podpisuje umowę na miliony złotych.
Ten spór trwa już od jakiegoś czasu. Hetman, były marszałek województwa lubelskiego, były wiceminister zajmujący się środkami z UE a obecnie eurodeputowany pod koniec marca alarmował, że unijne miliardy do 2027 r. są zagrożone.
- Niestety, pan marszałek nie mówi beneficjentom z województwa lubelskiego, którzy mogliby skorzystać z tych pieniędzy, że nie będą one dla nich dostępne i że Komisja Europejska nie będzie zwracała w najbliższym czasie kosztów poniesionych w związku z realizacją projektów – mówił lider lubelskiego PSL.
Chodzi o to, że województwo lubelskie już zaczęło dzielić środki wspólnotowe. Marszałek województwa, Jarosław Stawiarski (PiS) już zaczął podpisywać umowy przyznające środki. Tyle że, jak mówi Hetman, Polska pieniądze jednocześnie ma i ich nie ma. Ma, bo są przyznane. Nie ma, bo nie spełniliśmy wszystkich warunków, których wymaga Komisja Europejska.
- Niedawno byłem na komitecie monitorującym w ministerstwie, gdzie było trzech wysokich urzędników z Komisji Europejskiej. Żaden z nich nie zająknął się słowem, że tych pieniędzy może nie być. Jeśli pan poseł bardzo nie chce tych środków dla województwa, to niech tak dalej mówi i szkodzi – komentował rewelacje Hetmana Stawiarski i w podobnym tonie przemawiał do radnych na niedawnej sesji sejmiku województwa.
Słowem: według Stawiarskiego pieniądze są i zostaną wypłacone.
Tymczasem Hetman uderza ponownie. W piątek przedstawił pismo (z 28 lutego) Małgorzaty Jarosińskiej-Jedynak, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Wysłała je do wszystkich marszałków województw i jest to ostrzeżenie. Wiceminister ujawnia, że Polska ma problem ze spełnieniem warunków stawianych przez KE. Jeżeli to się nie uda, to UE pieniędzy nie wypłaci.
Jakie to warunki? Dotyczą np. stosowanie Karty Praw Podstawowych, transportu, służby zdrowia i opieki długoterminowej. Wiceminister przyznaje, że odpowiednie resorty pracują nad spełnieniem warunków, a co do Karty Praw Podstawowych, to Polska uznaje, że warunek został dopełniony.
- Powtarzam pytanie zadane marszałkowi Jarosławowi Stawiarskiemu dwa tygodnie temu - jak ma zamiar podpisać umowy z beneficjentami i zagwarantować im realizację zaplanowanych projektów, skoro jednocześnie nie ma możliwości zagwarantowania im otrzymania dotacji unijnych? - mówi teraz Krzysztof Hetman pokazując list do marszałków.
Tymczasem Stawiarski w Warszawie podpisał umowę powołującą Fundusz Powierniczy Województwa Lubelskiego. Jego całkowita wartość wynosi blisko 317 mln zł, w tym blisko 270 mln zł dofinansowania UE.
To pierwsza taka umowa w Polsce, a pieniądze są przeznaczone na pożyczki dla małego i średniego biznesu. - Jestem przekonany, że pożyczka ta będzie atrakcyjna, ponieważ jej maksymalna wysokość to 2 mln zł. Warto podkreślić, że dopuściliśmy możliwość umorzenia nawet do 25 proc. części kapitału pozostającego do spłaty oraz zmniejszyliśmy obciążenia poprzez wprowadzenie karencji w spłacie rat do 12 miesięcy – mówił Stawiarski.