Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(fot. Maciej Kaczanowski/archiwum)
Piłkarze ręczni Azotów Puławy nie mieli problemów z pokonaniem na własnym parkiecie Torus Wybrzeża Gdańsk w ramach drugiej kolejki rozgrywek. Podopieczni Michała Skórskiego wygrali 32:24 w hali przy al. Partyzantów
Dla obu drużyn był to mecz o przełamanie. Puławianie przegrali na początek rozgrywek na wyjeździe z Orlen Wisłą Płock 17:25, a gdańszczanie ulegli przed własną publicznością Chrobremu Głogów 26:33. – Wyciągnęliśmy wnioski z porażki w Płocku i chcemy zdobyć pierwsze punkty – zapowiadał przed tym spotkaniem powracający do Puław po pięciu latach Michał Szyba.
Drużyna prowadzona przez trenera Michała Skórskiego rozpoczęła sobotnie spotkanie od mocnego uderzenia. Worek z bramkami rozwiązał Piotr Jarosiewicz, a za chwilę w jego ślady poszli Antoni Łangowski i Dawid Dawydzik. Przy stanie 3:0 dla Azotów do pracy zabrali się rywale – Mateusz Wróbel przerwał niemoc swojego zespołu. Puławianie przez całą pierwszą połowę mieli wyraźną przewagę nad szczypiornistami Wybrzeża. Wynik do przerwy wiele mówi o ich przewadze – Azoty prowadziły 20:11 po pół godzinie zmagań.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Ekipa z północy Polski nie miała żadnych argumentów, żeby zbliżyć się do drużyny z województwa lubelskiego. Na przestrzeni całego spotkania raptem trzech zawodników z drużyny gości – Kelian Janikowski, Kamil Adamczyk oraz Mateusz Wróbel – stanowiło realne zagrożenie dla bramki puławian. We trójkę ciężko im jednak było odwrócić losy tego meczu. Ostatecznie, z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie – i to przed własną widownią – cieszyli się szczypiorniści Azotów. Gospodarze tego meczu wygrali go 32:24.
Najskuteczniejszy w puławskiej ekipie był Paweł Podsiadło, który zdobył 7 bramek. Tyle samo w ekipie gości zgromadził Kelian Janikowski.
===
Azoty Puławy – Torus Wybrzeże Gdańsk 32:24 (20:11)
Azoty: Bogdanov, Koshovy – Podsiadło 7, Dawydzik 6, Gumiński 5, Łangowski 4, Jarosiewicz 4, Rogulski 4, Przybylski 1, Seroka 1, Skwierawski, Adamczuk, Szyba, Grzeluk, Moryń, Kowalczyk.
Trener: Michał Skórski
Karne: 2/4
Kary: 8 min. (Dawydzik – 4 min., Adamczuk, Przybylski – po 2 min.)
Wybrzeże: Kiepulski, Chmieliński – Janikowski 7, Adamczyk 6, Wróbel 6, Prymilewicz 2, Komarzewski 1, Papaj 1, Pieczonka 1, Powarzyński, Sadowski, Gądek, Frańczak, Salacz, Malinski, Didyk.
Trener: Thomas Orneborg
Karne: 3/4
Kary: 12 min. (Pieczonka – 4 min., Powarzyński, Papaj, Salacz, Janikowski – po 2 min.)
