Oszustwo „na Blika” staje się jedną z najpopularniejszych metod wyłudzania pieniędzy. Dochodzi do niego niemal codziennie. W poniedziałek oszukać dała się 34-letnia mieszkanka Lublina, która myślała, że pomaga szwagierce
Jak informują policjanci, większość oszustw "na blika" zaczyna się zazwyczaj od przejęcia czyjegoś konta na portalu społecznościowym (np. Facebook). Przestępcy rozsyłają np. messengerem prośby do znajomych o opłacenie jakiegoś zamówienia, czy proszą o pożyczkę.
- Policjanci z lubelskich komisariatów niemal każdego dnia otrzymują zgłoszenia o oszustwach "na BLIK-a". Wczoraj 34-letnia mieszkanka Lublina straciła 2 tys. zł - informuje Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
34-latka poprzez komunikator internetowy została poproszona o przekazanie kodu BLIK. Oszust podszywał się pod jej szwagierkę. Napisał, że nie ma możliwości wygenerowania kodu, a musi pilnie zapłacić za zamówienie. 34-latka niczego nie podejrzewała. Podała kod BLIK, a następnie zautoryzowała przelew sms-em. Bardzo szybko okazało się, że było to oszustwo.
Policja przypomina, że takiego wyłudzenia bardzo łatwo uniknąć:
- NALEŻY STOSOWAĆ DWUSKŁADNIOWE UWIERZYTELNIENIE SWOICH KONT SPOŁECZNOŚCIOWYCH (WÓWCZAS O WIELE TRUDNIEJ PRZEJĄĆ NASZE KONTO – ZALOGOWANIE SIĘ WYMAGA POTWIERDZENIA SMS);
- ZAWSZE WARTO POTWIERDZAĆ TOŻSAMOŚĆ „ZNAJOMYCH”, KTÓRZY PISZĄ DO NAS PRZEZ INTERNETOWE KOMUNIKATORY – NAJLEPIEJ ZADZWONIĆ DO TAKIEJ OSOBY;
- ZAWSZE TRZEBA SPRAWDZAĆ DANE TRANSAKCJI PRZED JEJ ZATWIERDZENIEM W APLIKACJI BANKOWOŚCI MOBILNEJ (PRZESTĘPCA NIE SKORZYSTA Z KODU, DOPÓKI NIE POTWIERDZIMY TRANSAKCJI NA NASZYM TELEFONIE);
TRZEBA CHRONIĆ SWÓJ TELEFON ORAZ SZCZEGÓLNIE PIN DO APLIKACJI MOBILNEJ BANKU.