Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

15 grudnia 2018 r.
15:22

Dlaczego plastikowe śmieci już nie jadą do Chin, a kontenery z kadridżami spadają do oceanów

0 7 A A

Nasze ministerstwo stwierdziło, że nie stać nas na to, by postawić maszyny na butelki PET i płacić za nie 10 eurocentów jak to ma miejsce np. we Włoszech czy Skandynawii. Pytanie czy nas stać na to, by tego nie robić?

Rozmowa z Witoldem Chemperkiem, wiceprezesem Polskiej Korporacji Recyklingu w Lublinie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Rzeczywiście co roku produkujemy o 20 proc. śmieci więcej?

– Tak. Po pierwsze: mamy coraz więcej opakowań. Wracamy z zakupów i pierwsze co robimy, to się ich pozbywamy. A jak tylko odpady opuszczą naszą najbliższą przestrzeń to przestajemy się nimi interesować. Przez wiele lat gospodarka odpadami była niedoinwestowania, bo śmieci nic nas nie kosztowały. Wywoziło się je na składowisko i tyle.

• Pamiętam jak nasze kosze na śmieci były co najmniej dwa razy mniejsze…

– Dziś żyjemy w dobie konsumpcjonizmu. Kupujemy oczami, wiec producenci prześcigają się w pomysłach, by nas do swojego towaru przekonać. I coraz częściej są to opakowania wielomateriałowe. Nie wszystkie z nich nadają się do recyklingu, zwłaszcza jak są ze sobą pomieszane. Jako społeczeństwo nie chcielibyśmy, by temat śmieci w ogóle nas dotyczył. Ale dotyczy, bo je wytwarzamy i to coraz więcej.

Pacyficzną plamą śmieci tak bardzo się nie przejmujemy, bo jest daleko, ale smog? A smog to też śmieci: pyły, zanieczyszczenia.

Jakiś kontener z kadridżami spadł ze statku. Ktoś powie, że wypadek. Ja powiem: być może zrobiono to specjalnie. Bo z kadridżami jest na świecie wielki problem.

• Dlatego spadają do oceanów?

– Tak sądzę.

• Nie można ich recyklingować?

– Nigdzie na świecie nie ma odpowiedzialności producenta za ten produkt.

• A jak wygląda recykling sprzętu AGD i elektronicznego w Lublinie?

– Nasz Zakład Przetwarzania to jedna z najnowocześniejszych instalacji do przetwarzania i segregacji odpadów tego typu w Polsce. Na początku przyszłego roku zostanie uruchomione też super nowoczesne centrum badawczo-rozwojowe w zakresie technik recyklingu surowcowego. Aktualnie jeszcze czekamy na część urządzeń.

Odpady to różne rodzaje plastików i inne frakcje, które są ze sobą pomieszane. Najpierw więc musimy oddzielić to, co niepotrzebne, potem zmielić, a następnie skutecznie posortować surowce przydatne do recyklingu. Cały proces polega na tym, by - mówiąc kolokwialnie - „psa oddzielić od budy”. Wyselekcjonować jak najbardziej jednorodne i czyste frakcje, bo tylko takie nadają się do recyklingu.

• Zmielone łatwiej pooddzielać?

– Trudniej, ale ręcznie nikt tego robić nie będzie. Podajemy rozdrobniony materiał z punktów zasypowych na podajnik wibracyjny i na taśmę. Tam - za pomocą specjalistycznych czujników - skanujemy cały materiał.

Dalej są zespoły 140 dysz, które dmuchają w tych miejscach, które komputer rozpoznał, i wyrzucają to co trzeba w odpowiednią przegródkę. Instalacje te wydzielają frakcje po kształcie, kolorze, masie atomowej, gęstości. Czyli wszystkie rodzaje kabli, metali, magnetycznych i nieżelaznych, plastiki według rodzajów: ABS, PP, PC, PS, PMMA; materiały organiczne (kamień, szkło, drewno) od nieorganicznych.

Szczególnie istotne, że możemy już rozpoznać i wyeliminować stosowane dotychczas w polimerach użytkowych, a aktualnie zabronione mutagenne substancje, tzw. „spowalniacze palności”.

• A jak to się robiło do tej pory?

– Wyłącznie ręcznie, więc tego nie robiliśmy. Nasz materiał wyjeżdżał za granicę do innych instalacji.

• Kiedy ludzie się zorientowali, że materiał, który chroni telewizor przed samozapłonem, jest rakotwórczy?

– Pod koniec lat 90. W kolejnych latach systematycznie podwyższano normy w zakresie ich stosowania. Ale w dalszym ciągu są obecne w wielu mieszankach polimerowych. Tzw. uniepalniaczy nie widać.

• Co się dalej z nimi dzieje?

– Po precyzyjnym wydzieleniu musimy je unieszkodliwić. Plastik dodany w odpowiedniej proporcji do paliwa alternatywnego ma wysoką wartość opałową. Dlatego tak chętnie niektórzy palą nim w piecach. Ale to bardzo źle, jeśli robimy to w domowym piecu. W stosunkowo niskiej temperaturze (poniżej 700 stopni Celsjusza) wytwarzają się rakotwórcze dioksyny i furany. Trafiając do środowiska po prostu nas trują.

Natomiast w specjalistycznym procesie spalania przemysłowego np. w cementowni, w piecu jest powyżej 1350 stopni, zanieczyszczenia wyłapywane są przez zespoły filtrujące pracujące w ciągłym monitoringu kontrolnym. Najgorsze jest deponowanie śmieci na składowisku bez jakiejkolwiek segregacji.

• Taka Szwecja pali wszystko. A nawet kupuje odpady od Norwegii.

– Spalając wytwarzamy energię. To najprostsza formuła zagospodarowania odpadów, które do niczego innego się nie nadają. Wytyczne Unii Europejskiej to po pierwsze: wytwarzaj mniej odpadów (reduce); po drugie odpady wykorzystaj powtórnie (reuse), po trzecie: co się nadaje poddaj pełnemu recyklingowi. Po czwarte: co się nie nadaje do recyklingu - spal odzyskując energię. Tylko niewielką pozostałość po tych procesach należy unieszkodliwić poprzez składowanie.

• A czy tak się robi?

– Przepisy przepisami, z życie życiem. Potrzebne jest ustawodawstwo, które skłoni nas do tego byśmy tych odpadów produkowali mniej. Ten, kto wprowadza produkt na rynek, powinien faktycznie odpowiadać za jego bezpieczeństwo, energochłonność, takie projektowanie, by jego produkt nie powodował strat w środowisku i był zdolny do recyklingu.

• Czy gdzieś w ogóle tak to działa?

– Nasze państwo do tej pory często uchylało się od odpowiedzialności. Założono, że wprowadzi się unijne dyrektywy i UE nam tu zorganizuje przemysł odpadowy. Próbowaliśmy oczywiście podglądać systemy, które funkcjonują na zachodzie. Wszędzie implementacja tych dyrektyw jest jednak nieco inna. Wynika z zaawansowania kraju, ilości odpadów, zasad, które obowiązywały do tej pory. Każdy próbuje sobie poradzić nieco inaczej, ale odpady wszędzie są i wszędzie ich przybywa.

Staramy się coś robić, bo UE od nas wymaga osiągania niezwykle wysokich i wymagających szeregu zmian oraz inwestycji celów recyklingu. Ale co z naszą odpowiedzialnością?

• Polska nie chce się nawet zgodzić na recykling plastikowych butelek. 

– Nasze ministerstwo stwierdziło, że nie stać nas na to, by postawić maszyny na butelki PET i płacić za nie 10 eurocentów jak to ma miejsce np. we Włoszech czy Skandynawii. Pytanie czy nas stać na to, by tego nie robić? Przemysł zawsze powie: jeśli wzrosną wymagania wobec nas, to będziemy produkować drożej i nasza gospodarka nie będzie konkurencyjna w stosunku do zachodu. Tylko, czy nas stać na to, by wchodzić na rynki zewnętrzne kosztem naszego środowiska? Bo wcześniej czy później to my - polscy konsumenci za to zapłacimy.

Jeśli polscy producenci potrafią produkować na rynek niemiecki czy francuski według tamtych zasad i adekwatnie finansować procesy selektywnego zbierania, przetwarzania oraz odzysku i recyklingu na rynkach europejskich, to dlaczego na naszym rynku i de facto naszym środowisku ciągle chcą oszczędzać?

• Bo my chcemy kupować jak najtaniej.

– W Polsce praktycznie nie ma organizacji konsumenckich. W Europie zachodniej to właśnie one wymogły wiele zmian. Choć nigdzie nie jest wspaniale, każdy ma problem z odpadami. Europa przyzwyczaiła się do tego, że odpady plastikowe belujemy, pakujemy w kontenery morskie i wywozimy do krajów, w których mają być przetwarzane.

• Od kiedy tak się dzieje?

– Od kiedy zaczął rosnąć rynek odpadowy. Robiła tak nie tylko Europa, ale też USA czy Kanada. Oczywiście były wynaturzenia tego systemu, ileś kontenerów spadało po drodze do oceanu. To wody międzynarodowe, nikt tego nie nadzoruje.

• Od 1 stycznia 2018 r. Chiny już plastiku nie przyjmują.

– Pod koniec 2017 roku Chiny poinformowały światową organizację handlu, że przestaną przyjmować odpady, które nie są przeznaczone do recyklingu. A przez lata cały świat wysyłał do nich praktycznie wszystko. Wiele chińskich zakładów recyklingu funkcjonowało nie do końca legalnie, więc pojawił się problem z zanieczyszczeniem gleb, rzek, powietrza. Odpowiedzią Europy na decyzję Chin jest gospodarka w obiegu zamkniętym. A tu kluczowa jest cena ropy. Jeśli kosztowała 130 dol. za baryłkę, to polimer z recyklingu kosztował odpowiednio drogo. Natomiast gdy spadła do 50 dol. to okazało się, że bardziej opłaca się wykorzystać produkt nowy, a nie z recyklingu. Rozwiązanie tego rebusa? Po pierwsze ekoprojektowanie i związane z tym stawki opłat produktowych. Do tej pory unijne ekoprojektowanie skupiało się tylko na energooszczędności danego nowego urządzenia, a powinna obowiązywać zasada, że jeśli twój produkt się nie nadaje do w recyklingu lub jest on kosztowny (np. opakowania wielomateriałowe), to musisz zapłacić więcej.

• Tajlandia też już nie chce naszych śmieci.

– Chińscy przedsiębiorcy postanowili przenieść działalność poza granice Chin. Pojawiły się fabryki recyklingu w Wietnamie, Kambodży, Tajlandii. Bardzo szybko się jednak okazało, że wszystkie porty azjatyckie to zaledwie 20 proc. portów chińskich, wiec nie ma zdolności rozładowywania takiej ilości materiałów. Do drugie fracht nie był już tak tani, bo z Chin, „fabryki świata”, w drugą stronę też płynęły towary.

W tej chwili na świecie trwa wielka budowa gospodarki recyklingowej. Wiele krajów zamawia właśnie nowoczesne instalacje, jak ta w naszym zakładzie. W Polsce środki unijne wykorzystaliśmy do tego, by w każdym województwie stanęła co najmniej jedna nowoczesna instalacja do sortowania odpadów i do biologicznego ich przetwarzania. Tu, na Metalurgiczną w Lublinie, trafiają zużyte sprzęty elektryczne i elektroniczne z gospodarstw domowych i przedsiębiorstw z Lubelskiego, Podkarpacia, Podlasia czy Mazowsza.
Kiedyś do Afryki jechały jako darowizny stare mercedesy wypełnione zużytym sprzętem. Dziś się już tego nie wysyła. Wcale nie dlatego, że nie chcemy zaśmiecać Afryki, ale dlatego, że mamy dziś odpowiednie instalacje do recyklingu i jest to ekonomicznie opłacalne.

Odpady elektryczne i elektroniczne to zaledwie kawałeczek rynku odpadowego, ale istotny, bo taki sprzęt bardzo je degraduje, a pozostawiony w środowisku jest często niezwykle niebezpieczny. Pytanie, kiedy zdamy sobie z tego sprawę. By skutecznie i w sposób odpowiedzialny rozwiązywać ten problem, gospodarka odpadami musi być traktowana jako perspektywiczny segment gospodarki, nie tylko w kontekście ochrony przyrody.

• Odpady to pieniądze. Czy już tak myślimy?

– Tak, ale tylko o tych z potencjałem recyklingowym. Weźmy taki złom. Sprzedajemy i mamy pieniądze. Ale taka pralka? Oprócz złomu ma ona coraz więcej takich materiałów jak plastik, beton, guma, płyta paździeżowa, uniepalniacze. Kiedyś wszystko z materiałów jednorodnych, czystych, dziś to mieszaniny. Dawniej samochód w 70 proc. składał się z metalu, dziś to mniej niż 50 proc.

Zagospodarowanie odpadów mogłoby być tańsze gdybyśmy je dokładnie segregowali. I gdyby przemysł wziął na siebie część odpowiedzialności za to, co produkuje. Np. jeśli chcesz mieć opakowanie wielomateriałowe to musisz zapłacić dużo więcej. Takich standardów recyklingowych dziś nie ma.

• A jakie dziś są opłaty?

– Opłaty produktowe zastały poddane grze rynkowej. Powstały organizacje odzysku, które konkurują ze sobą o to, kto zaproponuje producentowi załatwienie tego problemu taniej. Producent podpisuje umowę z taką organizacją i pozbywa się problemu. To ona ma zorganizować system zbiórki, przetwarzania, recyklingu. I generalnie to robi, system nadzoruje to minister środowiska. Nie znam jednak przypadku, by problem np. samorządu z niedostatecznym finansowaniem zagospodarowania odpadów wrócił do ich producenta, bo np. wyprodukowane przez niego świetlówki zostały porzucone w lesie czy rowie. Dziś jest tak, że od kilku lat świetlówek się nie produkuje, ale je zdejmujemy i się ich pozbywamy, bo wprowadzamy ledy.

• I co dzieje się z taką świetlówką?

– Jest z nią zasadniczy problem, brak jest adekwatnych środków na jej właściwe zagospodarowanie. Teoretycznie pieniądze powinny zostać zarezerwowane na przyszłe koszty unieszkodliwienia, ale niestety ich brak. Państwo reaguje postfactum, powoli, kiedy problem narasta. Obecnie powstaje baza gospodarki odpadami, która zacznie działać w 2020 r. A odpadów przybywa szybko.
Jeśli mówimy A, to powiedzmy B. Czy my konsumenci jesteśmy na to gotowi, by usłyszeć, że np. przez trzy miesiące mamy zapłacić po 20 euro za każdy worek odpadów, bo zdarzyło nam się raz nie wypłukać dobrze kubeczka po jogurcie, tak jak to ma miejsce w niektórych landach Niemiec? Ktoś powie: zwariowaliście. Ale jaka jest inna metoda, by nas skłonić do dokładnej segregacji? Czy powiemy sąsiadowi, który śmieciami pali w piecu, by tego nie robił? Czy „doniesiemy” na niego? Dadzą mu mandat i on się na mnie obrazi? Czy jako społeczność jesteśmy na to wszystko gotowi? Czy smog i odpady nas dotyczą, czy też dotyczą kogoś innego?

• W Lublinie biura czy sklepy nie muszą śmieci segregować...

– Lublin był w tej dobrej sytuacji, że miał w miarę nowoczesną instalację (Kom Eko), więc nie musiał, jak Białystok czy Rzeszów budować dużego nowego zakładu. W ubiegłym roku powstała również nowoczesna instalacja (RIPOK) w Rokitnie. Miasto ma jednak przed sobą zadanie stworzenie punktów selektywnej zbiórki odpadów, tzw. PSZOK-ów.

• Jest jeden.

– Tak, w Głusku. Dość daleko, trzeba się tam wybrać specjalnie. A nie można od ludzi oczekiwać niestety staranności ponad miarę. Odpady są jednym z elementów życia miasta. Nie ma co się wstydzić, a raczej potraktować jako jeden tematów do rozwiązania.

• W kampanii wyborczej temat śmieci nie pojawił się u żadnego z kandydatów.

– Nikt nie o tym nie mówił, bo system w miarę działa, ale z pewnością dla wysokiego poziomu czystości naszego miasta jest jeszcze wiele do zrobienia.

Śmieci w liczbach

• Na polski rynek trafia rocznie 78 mln ton opakowań z tworzyw sztucznych. Jedynie 10 proc. zostaje poddanych recyklingowi, aż 40 proc. ląduje na składowiskach, a 32 proc. wydostaje się do środowiska.

• Bruksela oczekuje, że do 2025 roku osiągniemy 55 proc. odzysku i recyklingu odpadów komunalnych, a do 2035 r. 65 proc. Składowanie odpadów będzie zakazane.

• By zachęcić Polaków do segregacji śmieci Ministerstwo Środowiska planuje wprowadzenie czterokrotnie niższej stawki za odpady segregowane dla gospodarstw domowych.

• W pilotażu ministerstwa, który ma na celu wypracowanie dobrych praktyk w zakresie Gospodarki Obiegu Zamkniętego, biorą udział też gminy. To Wieluń, Tuczno i Łukowica.

• Coca-cola zapowiada, że do 2030 r. wszystkie opakowania, które wypuszcza na rynek, zostaną zebrane i trafią do recyklingu. Do 2025 r. z materiału z recyklingu lub surowca odnawialnego ma produkować 35 proc. swoich opakowań.

• Na szczycie klimatycznym ONZ w Katowicach Żywiec Zdrój zobowiązał się, że do 2020 r. Podda recyklingowi tyle samo plastiku, ile wprowadzi na rynek.

Źródło: Rzeczpospolita

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium