Przyjezdni byli bliżej zwycięstwa, ale zabrakło im skuteczności
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że Tęcza Bełżyce z hukiem zleci do A klasy. W końcówce rundy podopiecznym Radosława Steca udało się jednak uzbierać 7 punktów, które znacznie poprawiły ich sytuacje w kontekście walki o utrzymanie. Piłkarze z Bełżyc znowu są w grze o pozostanie w „okręgówce”.
Na wiosnę muszą jednak znaleźć napastnika, bo w ofensywie są najgorszą ekipą całej ligi. 12 zdobytych goli w 15 spotkaniach to wynik bardzo słaby. Problemy w ataku widać było zresztą w sobotnim meczu z Polesiem Kock, kiedy goście zmarnowali nawet rzut karny – w 25 min w słupek trafił Daniel Lis. – Liczymy, że uda nam się znaleźć skutecznego snajpera. Cieszymy się również z dobrej współpracy z władzami Bełżyc z Ireneuszem Łucką na czele. Ostatnio gmina podarowała nam komplet dresów i strojów sportowych. Na wiosnę chcemy skutecznie powalczyć o utrzymanie – mówi Radosław Stec. (kk)
Polesie Kock – Tęcza Bełżyce 0:0
Polesie: Filipczuk – Dobosz, Zieliński, Feret, Golda, Muzyka (60 Drewienkowski), D. Majcher, Pożarowszczyk, Pikul (89 Szymczak), M. Białek (82 J. Guz), Marzęda (70 S. Guz).
Tęcza: Bogusz – Lis, Iwaniak, Suski, Pomorski, Stasiak, Plewik, Kołodziejczyk (70 Rudzki), Bartoszcze (80 C. Górza), Wójtowicz, Sobchuk.
Żółte kartki: Golda, Muzyka, Marzęda – Lis, Kołodziejczyk. Sędziował: M. Kalinowski. Mecz bez udziału publiczności.