Prezydent Lublina udzielił poparcia Mirosławowi Tarasowi, startującemu z dziewiątej pozycji na liście Platformy Obywatelskiej do europarlamentu. Zaznaczył jednak, że zgodnie z wcześniejszą deklaracją zagłosuje na swoją zastępczynię, Monikę Lipińską.
Taras od 1 maja jest prezesem śląskiej Kompanii Węglowej. Wcześniej przez kilka lat kierował kopalnią w Bogdance, a ostatnio był szefem Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Jak sam przyznaje, ma małe szanse na mandat europosła, ale gdyby go zdobył, w Parlamencie Europejskim chciałby reprezentować polskie górnictwo.
- Nigdy nie miało ono swojego przedstawiciela w Brukseli. A jest ono niezwykle ważne, zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń na Ukrainie - mówi Taras i zapewnia, że w razie zwycięstwa w wyborach nie zrezygnuje z funkcji prezesa Kompanii Węglowej. - Podjąłem się tego zadania, bo chcę, żeby stanęła ona na nogi. Fakt zasiadania w zarządzie spółki nie koliduje ze sprawowaniem mandatu europosła. Organizacja czasu pracy jest kwestią tego, czy ktoś jest w stanie pracować osiem godzin dziennie, czy więcej. Dla dobra Polski mogę pracować i po 20 godzin - zapowiada Taras.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w najbliższą niedzielę.