We wtorek odbędzie się posiedzenie zarządu krajowego Nowej Lewicy, który zadecyduje o tym, co dalej w sprawie grupy polityków zawieszonych przez szefa partii Włodzimierza Czarzastego. W tym gronie jest lubelski poseł Jacek Czerniak
– Czekam na decyzje. Mam nadzieję, że będą one pozytywne – mówi nam krótko Czerniak, gdy pytamy go o spodziewane efekty wtorkowych rozmów. W kuluarach mówi się, że partyjna góra dała obietnicę przywrócenia praw członkowskich dziewiątce parlamentarzystów i liderów lokalnych struktur zawieszonych w połowie lipca.
Przypomnijmy, że pierwszym, którego spotkał taki los, był europoseł i szef partii na Śląsku Marek Balt. Władze ugrupowania miały mu za złe, że nie zareagował na postawę radnych Nowej Lewicy w śląskim sejmiku, którzy głosowali za przyznaniem absolutorium i wotum zaufania marszałkowi z Prawa i Sprawiedliwości. Za Baltem wstawiła się grupa posłów, w tym Jacek Czerniak, za co przewodniczący ugrupowania Włodzimierz Czarzasty zawiesił ich 17 lipca, tuż przed odbywającym się tego dnia posiedzeniem zarządu krajowego. Podczas obrad do grona zawieszonych dołączyło dwóch kolejnych parlamentarzystów.
Według nieoficjalnych informacji, decyzja Czarzastego była spowodowana tym, że ta grupa polityków sprzeciwiała się podziałowi Nowej Lewicy na dwie frakcje Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Wiosny. Część działaczy chciała, by frakcji było więcej i by to właśnie dawny SLD stanowił o sile nowej lewicowej formacji. Według ustaleń Czarzastego i lidera Wiosny Roberta Biedronia, najważniejsze partyjne stanowiska miały być podzielone po równo. Ale kością niezgody miała być też postawa Czarzastego w trakcie negocjacji z PiS w sprawie poparcia dla Krajowego Planu Odbudowy. Od naszych rozmówców słyszymy, że posłowie Nowej Lewicy i tak poparliby ten projekt, ale przewodniczący ich ugrupowania rozmowy z partią rządzącą podjął bez upoważnienia i za bardzo poszedł na rękę partii rządzącej.
Lubelska Nowa Lewica na razie formalnie pozostaje bez przewodniczącego. Tę funkcję pełnił właśnie Jacek Czerniak, ale w związku z zawieszeniem został jej pozbawiony. Wojewódzkie struktury przyjęły jednak uchwałę w której wyraziły sprzeciw wobec decyzji Czarzastego i poinformowały, że jej nie uznają. Nie zdecydowały się też na wskazanie nikogo, kto tymczasowo objąłby rolę szefa partii w regionie.