Kolejni członkowie przystępują do partii Polska 2050. Wśród nich są głownie osoby, które współpracowały z formacją Szymona Hołowni, gdy ta działała jeszcze w formie stowarzyszenia.
Ugrupowanie byłego kandydata na prezydenta Polski do rejestru partii politycznych zostało wpisane pod koniec marca. Od tamtej pory oficjalnie tworzy swoje lokalne struktury. W naszym regionie jako pierwsi partyjne legitymacje odebrali: posłanka Joanna Mucha, senator Jacek Bury, radna sejmiku Ewa Jaszczuk, miejski radny z Kraśnika Paweł Kurek i Rafał Maksymowicz, który od 2020 roku tworzył ruch Hołowni w województwie lubelskim. W piątek przedstawiono kolejnych członków nowej formacji.
– Przyjmujemy do partii pierwszą grupę 22 osób. Ale mamy wiele kolejnych deklaracji i czeka nas ciężka praca i wiele rozmów – zapowiada Maksymowicz. Deklaracje członkowskie złożyli m.in. miejscy radni: Sławomir Ćwik z Zamościa, Maciej Baranowski z Chełma, Sławomir Seredyn z Puław i Edyta Lipniowiecka ze Świdnika czy były działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego Lucjan Orgasiński.
Lokalni liderzy zapowiadają, że przygotowują się do planowanych w przyszłym roku wyborów parlamentarnych i samorządowych. Na razie jeszcze nie wiadomo, w jakiej formule przystąpi do nich Polska 2050.
– Naszym zdaniem największą szansę na wygranie z Prawem i Sprawiedliwością daje konfiguracja dwóch list i w rozmowach z naszymi partnerami najczęściej się mówi o takim scenariuszu. Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o tym, w jaki sposób będą sformułowane te bloki. Wariantów może być kilka i na dzień dzisiejszy one wcale nie muszą być oczywiste – mówi Joanna Mucha o pomysłach na wybory parlamentarne. Według doniesień medialnych, Polska 2050 najczęściej łączona jest z PSL, a Koalicja Obywatelska miałaby tworzyć listy z Nową Lewicą.
Od jakiegoś czasu mówi się natomiast o możliwym starcie Jacka Burego w wyborach na prezydenta Lublina. On sam jak mantrę powtarza, że rozważałby taką możliwość, gdyby obecny prezydenta Krzysztof Żuk (Platforma Obywatelska) nie chciał lub nie mógł kandydować.
– Polska 2050 uważa, że samorząd powinien pozostać w rękach samorządowców, że to jest całkiem oddzielna część bytu państwa. Ja najchętniej bym widział, żeby w samorządach nie było partyjnictwa, tylko troska o rozwój lokalnej społeczności, miasta, powiaty i gminy. Mam nadzieję, że tak będzie się działo. Jeśli będzie problem z odpowiednim zarządzaniem, będziemy starali się pomóc albo wziąć za to odpowiedzialność – przekonuje Bury.