Rzecznik prasowy marszałka, ojciec posła, mąż wiceminister. Z listy „politycznych darczyńców 2019” wynika, że na partie wpłacają nie tylko radni, posłowie, czy senatorowie. Najwyższe wpłaty przekroczyły 40 tys. zł
Zobacz: Polityczni darczyńcy 2019
– Tak, to mój tata i zrobił tak już nie pierwszy raz – przyznaje w rozmowie z Dziennikiem poseł PO Michał Krawczyk z Lublina. W 2019 jeszcze jako miejski radny walczył o – i wywalczył – miejsce w Sejmie. Na fundusz wyborczy partii nie wpłacił jednak wówczas ani złotówki. Jednak z opublikowanego właśnie przez lubelską Fundację Wolności raportu „Polityczni darczyńcy 2019” wynika, że Stanisław Krawczyk wpłacił 43,5 tys. zł. I to najwyższa kwota, jaką wpłaciła prywatna osoba z regionu na konto Platformy Obywatelskiej.
– Tym razem rekordziści z województwa lubelskiego to Stanisław Krawczyk, Bartłomiej Jachymek i Jacek Czerniak. Te osoby wpłaciły po 40 i więcej tysięcy złotych na fundusze wyborcze partii politycznych – wylicza Fundacja Wolności.
Kto był najhojniejszy w PiS? Poseł Artur Soboń wpłacił 23 tys. zł, a Andrzej Stanisławek – były już senator, który w ostatnich wyborach nie startował, ponad 20 tys. zł. Lista jest bardzo długa, są na niej radni, posłowie, urzędnicy. I tak np. Paweł Gilowski, do niedawna prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, przekazał 10 tys. zł. Na liście (100 zł jako składka) jest także Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa, który do tej pory nie afiszował się z członkowstwem w partii.
– Jestem członkiem PiS od grudnia 2018 r. – przyznaje Małecki. Czyli od czasu, kiedy ta partia przejęła władzę w regionie. – Od kilku lat nosiłem się z tym zamiarem, a objęcie stanowiska rzecznika tylko ją przypieczętowała – tłumaczy.
Krzysztof Jakubowski, prezes FW mówi, że obecność na liście urzędników czy menadżerów państwowych spółek jest na częsta. – Przeglądając wpłaty rzędu np. 30 tys. zł, można znaleźć wiele nazwisk członków zarządów spółek.
Wielki nieobecny
Uwagę zwraca też niemała darowizna od pochodzącego z Lublina 27-letniego Szymona Dziubickiego. Na fundusz wyborczy PiS wpłacił 25,7 tys. zł. Jeszcze podczas studiów na UMCS poznał Piotra Patkowskiego, obecnego wiceministra finansów. Dziubicki jest w radzie nadzorczej państwowej ARP Games, a jego żoną jest Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa.
Na liście darczyńców PiS nie ma za to posła Przemysława Czarnka, który zdobył najwięcej głosów w regionie w wyborach do Sejmu w zeszłym roku.
Wpłacił, ale nie na tę partię
Szeroki gest miały także osoby wspierające kampanię PO. Oprócz wspomnianego ojca posła Krawczyka, najwyższe kwoty wpłacili przedsiębiorcy Bartłomiej Jachymek (40 tys. zł) i Tadeusz Strzęciwlik (37,3 tys. zł), założyciel firmy Montex.
Niewiele mniej przekazał mąż radnej sejmiku Bożeny Lisowskiej Zbigniew, który przelał 36,5 tys. zł, a Zofia Żmijan, żona byłego posła Stanisława Żmijana, dołożyła do partyjnych finansów 30 tys. zł (sam polityk wpłacił 16,8 tys. zł). Z kolei prezydent Lublina Krzysztof Żuk przekazał 8 tys. zł.
W SLD najbardziej szczodry był poseł Jacek Czerniak (40 tys. zł). Wpłacił też Riad Haidar z Białej Podlaskiej – 32,4 tys. zł. Tyle że w kampanii nie mógł skorzystać z tych pieniędzy, bo ostatecznie posłem został startując z listy Koalicji Obywatelskiej.
W PSL tata i syn
W PSL też widać związki rodzinne. Europoseł i regionalny lider Stronnictwa, Krzysztof Hetman wpłacił na partię 54 tys. zł, a jego ojciec Jerzy niewiele mniej – 50 tys. zł. Europoseł dołożył jeszcze 25 tys. zł jako darowiznę.