W związku z trwającą pandemią działaczom PSL nie udało się wybrać władz we wszystkich lubelskich gminach i powiatach. Lada moment rozpoczną się wewnętrzne wybory w PiS – ale będą one nietypowe.
Jest problem w związku z sytuacją epidemiczną – przyznaje Daniel Słowik, dyrektor biura Zarządu Wojewódzkiego PSL w Lublinie.
PSL od dołu
Według harmonogramu wybory lokalnych zarządów partii miały się rozpocząć w marcu, poczynając od szczebla gminnego, przez powiatowy, kończąc na planowanym na początek przyszłego roku zjeździe wojewódzkim. Do tej pory udało się już co prawda przeprowadzić wybory prawie we wszystkich gminach. Z powiatów władze na kolejną kadencję wybrano tylko w hrubieszowskim, gdzie na stanowisku pozostał były tamtejszy starosta Józef Kuropatwa.
– Wznowiliśmy kampanię miesiąc temu, ale sytuacja jest, jaka jest. Ludzie się po prostu boją uczestniczyć w większych zgromadzeniach – przyznaje Słowik.
Nic dziwnego, że wśród ludowców nie mówi się na razie o kandydatach, którzy mogliby stanąć w szranki z obecnym szefem lubelskich ludowców, europosłem Krzysztofem Hetmanem.
PiS od góry
Nieco inaczej, bo „od góry”, rozpoczną się wybory nowych władz PiS. 7 listopada odbędzie się krajowy kongres wyborczy, podczas którego zostanie wybrany prezes partii. Dopiero potem będą wybierani szefowie w okręgach (pokrywających się z okręgami wyborczymi w wyborach do Sejmu) i powiatach.
Na koniec października planowane są okręgowe zjazdy, podczas których zostaną wybrani delegaci na listopadowy kongres. – My będziemy wybierać przez trzy dni: 23, 24 i 25 października w Lubelskim Centrum Konferencyjnym. Każdego dnia będą przyjeżdżać nasi członkowie z poszczególnych powiatów i głosować w pełnym reżimie sanitarnym. Będzie pomiar temperatury, obowiązkowa dezynfekcja rąk oraz oddzielne wejście i wyjście – wylicza Marek Wojciechowski, wojewódzki radny PiS, odpowiedzialny za organizację zjazdu.
W czwartek ma zapaść decyzja dotycząca tego, jak zostaną wybrani delegaci w okręgu chełmskim. – Na ten moment zjazd ma być jednodniowy i odbędzie się 25 października. Jesteśmy w stanie zorganizować go w sposób bezpieczny – zapewnia Tomasz Zieliński, poseł PiS z Tomaszowa Lubelskiego.
Terminy wyborów szefów okręgowych struktur nie są jeszcze znane.
W okręgu lubelskim wśród kandydatów na lokalnego szefa PiS najczęściej wymienia się posłów Przemysława Czarnka (szykowanego na ministra edukacji i nauki) i Sylwestra Tułajewa.
W kuluarach mówi się, że o reelekcję raczej nie będzie się ubiegał Krzysztof Michalkiewicz. – Choć niczego w tej kwestii nie można wykluczyć. Na pewno walczyć próbował będzie także marszałek Jarosław Stawiarski i wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Ale największe szanse na tę chwilę wydaje się mieć Czarnek – słyszymy od jednego z działaczy PiS.
Te same nazwiska padają w kolejnych rozmowach z działaczami PiS. W okręgu chełmskim jest na razie cicho o innych kandydaturach poza obecnym szefem tamtejszych struktur, wicepremierem Jackiem Sasinem. Ale nasi rozmówcy nie wykluczają, że lista pretendentów może się zmienić. – Na zjeździe krajowym ma dojść do zmian w partyjnym statucie. Mówi się, że wykluczeni z pełnienia funkcji szefów okręgów mają być członkowie rządu. Były nawet pogłoski, że to samo może dotyczyć posłów, choć do tej pory było raczej standardem, że lokalnymi strukturami kierowali parlamentarzyści – podsumowuje jeden z polityków PiS.