Mieszkańcy Lubelszczyzny chcą głosować na PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego - wynika z pierwszego badania opinii publicznej. To zaskakujące, bo dotychczas wygrywał u nas PiS.
- Jeżeli wyniki sondażu GfK Polonia znajdą potwierdzenie w wynikach wyborów, to będzie to zdumiewające. Przecież na Lubelszczyźnie to PiS wygrał poprzednie wybory parlamentarne - podkreśla Lena Kolarska-Bobińska, lider lubelskiej listy PO do Parlamentu Europejskiego (partia Tuska zdobyła w naszym regionie osiem mandatów, a partia Kaczyńskiego o pięć więcej - dop. red.).
Sama Kolarska-Bobińska - wynika z badań - może liczyć na największe poparcie wśród kandydatów PO (11 proc., zaraz za nią jest Zbigniew Zaleski, też z PO).
Wyborcy, którzy chcą głosować na PiS wybierają Ewę Panasiuk, dotychczas mało znaną radną wojewódzką z Chełma, startującą z szóstego miejsca.
Ma 10-procentowe poparcie. - Różnice poparcia dla kandydatów są w granicach błędu statystycznego - zauważa Michałkiewicz. Drugi z listy PiS jest prof. Mirosław Piotrowski, obecny europoseł.
Krzysztof Michałkiewicz, lider lubelskiego PiS, studzi entuzjazm Platformy: - PiS zawsze gorzej wypada w sondażach. Badania prowadzone są przede wszystkim w dużych aglomeracjach, tymczasem nasi wyborcy mieszkają w małych miastach i na wsi. W wyborach na pewno będziemy mieli lepszy wynik.
Według GfK Polonia na mandaty mogą liczyć jeszcze: PSL (16 proc.) i SLD-UP (11 proc.). Przewidywana frekwencja: 61 proc.