Każdy inny wynik niż wygrana tureckiej ekipy byłby olbrzymią sensacją
Przeciętny kibic, który z rzadka zagląda na mecze kobiecej koszykówki, zapewne nie zdaje sobie sprawy z kim w środę przyjdzie rywalizować mistrzowi Polski. Fenerbahce to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Europie i aktualny mistrz Euroligi. W obecnym sezonie radzi sobie też wyśmienicie i przewodzi tabeli z zaledwie dwoma porażkami na koncie. Pewną nadzieją może być fakt, że drużyna Valerie Garnier w ostatnim czasie lekko obniżyła loty, o czym świadczą porażki z LDLC ASVEL Feminin, jak i Beretta Familia Schio, która została poniesiona w ostatniej kolejce.
Fenerbahce to jednak nadal zespół na poziomie nieosiągalnym dla Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin. O kwestiach finansowych nawet nie ma sensu wspominać, bo oba kluby dzielą lata świetlne. Sportowo to jednak również zupełnie inna półka. Liderka zespołu, Kayla McBride to wielokrotna uczestniczka Meczu Gwiazd WNBA, a także numer 3 draftu sprzed 10 lat. Meesseman to z kolei członkini reprezentacji Belgii, a także MVP finałów WNBA z 2019 r. Co ciekawe, na co dzień ma potężne problemy ze słuchem, stąd nosi aparat słuchowy.
Lubelski zespół nie ma już żadnych szans na awans do ćwierćfinału play-off. Od początku to jednak nie było jego celem, bo akademiczki są debiutantkami w tych rozgrywkach. Wciąż są jednak w grze o to, żeby uniknąć zostania najgorszą drużyną Euroligi. W drugiej grupie na dnie tabeli jest węgierski Serco UNI Gyor, który w tym sezonie wygrał tylko jeden mecz. Co więcej, lublinianki mogą nawet zająć w swojej grupie nawet 6 miejsce, bo będący na tej pozycji LDLC ASVEL ma tylko jedno zwycięstwo więcej.
Mecz w Stambule rozpocznie się o godz. 17. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport News. W pierwszym spotkaniu, turecka ekipa wygrała 85:50. W lubelskiej ekipie świetnie zagrała wówczas Shyla Heal, która zdobyła 20 pkt. Australijki nie ma już jednak w drużynie – klub pożegnał się z nią kilka tygodni temu.